Panasonic Lumix DMC-TZ31 – znów wśród najlepszych

Modele z serii TZ firmy Panasonic to uznana marka wśród kompaktowych megazoomów. Tym większe było rozczarowanie, kiedy ostatni model z tej rodziny okazał się nieudany. W projektowanie nowego TZ31 (lub TZ30 na rynku polskim) włożono wiele pracy. Naszym zdaniem, opłaciło się – nawet jeśli wyniki testu nie zaprowadziły go na szczyt rankingu.
Panasonic Lumix DMC-TZ31 – znów wśród najlepszych

Panasonic Lumix DMC-TZ31: 20-krotny zoom i poręczna obudowa

Panasonic Lumix DMC-TZ31: 20-krotny zoom i poręczna obudowa

Trudno uwierzyć, ile technologii można dziś zmieścić w kieszonkowym kompakcie. Obudowa wielkości paczki papierosów o wadze 210 gramów oferuje wystarczająco dużo przestrzeni na obiektyw z 20-krotnym zoomem, funkcję filmowania nieustępującą możliwościami kamerom i duży wyświetlacz z możliwością wyświetlania mapy.

Ale po kolei: obiektyw najnowszego topowego modelu z serii TZ obejmuje zakres ogniskowych od szerokokątnych 24 mm do 480 mm w zakresie tele. Pod tym względem nie różni się on od konkurencyjnych aparatów Sony Cyber-shot DSC-HX20V i Canon PowerShot SX260 HS. Miniaturyzacja optyki odbija się jednak na jej jakości: w laboratorium stwierdziliśmy przebarwienia (aberrację chromatyczną) o sile ponad 1,5 pikseli. Co prawda, dystorsja i przyciemnienie rogów (winietowanie) pozostają w akceptowalnym zakresie, ale ostrość przy krawędziach zdjęć zmniejsza się nawet o 20 procent.

Obiektywowi z potężnym zoomem towarzyszy skuteczny stabilizator obrazu. Korzyści z jego zastosowania uwidaczniają się zwłaszcza podczas filmowania – nawet podczas nagrywania z ręki przy najdłuższej ogniskowej drgania są relatywnie dobrze tłumione.

Wyraźnie lepsza jakość obrazu

Poprzedni model TZ22 rozczarowywał słabym odwzorowaniem detali. Rozwiązaniem ma być zastosowanie nowej matrycy – w nowym aparacie, zamiast układu MOS, zamontowano sensor High Sensitivity MOS o konwencjonalnej konstrukcji. I rzeczywiście, TZ31 otrzymał znacznie lepsze noty za jakość obrazu: 72 punkty, aż o 12 więcej od poprzednika. W tej samej klasie aparatów jeszcze lepiej wypadł jednak tańszy, siostrzany model TZ25 oraz konkurencyjny Sony HX20V.

Zakres zoomu poszerzono do dwudziestokrotnego przybliżenia, zachowując niemal niezmienione wymiary obudowy, jak u poprzednika. Użyteczne długości ogniskowych sięgają od 24 mm w zakresie szerokokątnym do 480 mm w zakresie tele (ekwiwalent dla małego obrazka).

Zakres zoomu poszerzono do dwudziestokrotnego przybliżenia, zachowując niemal niezmienione wymiary obudowy, jak u poprzednika. Użyteczne długości ogniskowych sięgają od 24 mm w zakresie szerokokątnym do 480 mm w zakresie tele (ekwiwalent dla małego obrazka).

Nowy Panasonic lepiej panuje nad poziomem szumu: przy oglądaniu pełnowymiarowych zdjęć na ekranie komputera zakłócenia są zauważalne od czułości ISO 400, zaś na wydrukach w formacie A3 – od ISO 1600. Rozdzielczość sięga maksymalnie 1298 par linii na wysokość obrazu (ISO 100). To od 150 do 200 par linii więcej, niż rejestrował TZ22 – przy takiej samej rozdzielczości 14 megapikseli. Również wierność odwzorowania tekstur i detali została wyraźnie poprawiona, podobnie jak zakres dynamiki. Aparat pozwala zaawansowanym fotografom wpływać na sposób obróbki obrazu poprzez ustawienia w menu, ale brakuje możliwości zapisu zdjęć w formacie RAW.

Dla każdego coś miłego

TZ31 ma wszystkie cechy, które cenimy w modelach z serii TZ, oferujących udaną kombinację trybów manualnych i automatycznych. Dostęp do trybów PASM daje chropowate pokrętło na górnej ścianie obudowy. Otwarcie przysłony można regulować w zakresie dziewięciu stopni, poczynając od F3,3. Ci, którzy wolą po prostu wciskać spust, mogą skorzystać z trybu inteligentnego wyboru programu tematycznego. Dziesięć filtrów i efektów pozwala urozmaicić wygląd zdjęć. Wśród nich znalazł się również tryb HDR, umożliwiający rozszerzenie zakresu dynamiki, a nie osiągnięcie sztucznego, przesadzonego efektu HDR.

Nowością w TZ31 jest kreator panoram, generujący akceptowalne zdjęcia obejmujące zakres nawet 360 stopni. Dzięki dwóm pozycjom “Custom” możemy szybko wracać do samodzielnie utworzonych profili ustawień ekspozycji. Odbiornik GPS dodaje do zdjęć i filmów współrzędne geograficzne. Możliwość wyświetlenia bezpośrednio na ekranie mapy z zaznaczonymi miejscami, gdzie robiliśmy zdjęcia, na pewno zrobi wrażenie na znajomych.

Trzycalowy wyświetlacz ma wystarczająco wysoką rozdzielczość i zapewnia dobrą jakość obrazu. Jego jasność może być automatycznie dopasowywana do aktualnych warunków. Poza tym, ekranik reaguje na dotyk, co ułatwia wyzwalanie migawki – wystarczy wskazać palcem punkt w kadrze, a aparat ustawi ostrość, zrobi zdjęcie i zapisze je na karcie pamięci SDHC.

Ulepszono również stabilizator obrazu, tak aby skuteczniej niwelował drgania przy długich ogniskowych. Krótki test praktyczny udowodnił, że układ faktycznie działa efektywniej. Nawet przy największym zbliżeniu można bez obaw filmować z ręki.

Ulepszono również stabilizator obrazu, tak aby skuteczniej niwelował drgania przy długich ogniskowych. Krótki test praktyczny udowodnił, że układ faktycznie działa efektywniej. Nawet przy największym zbliżeniu można bez obaw filmować z ręki.

Szybki tylko w zakresie szerokokątnym

Autofokus radzi sobie w spontanicznych sytuacjach jedynie w szerokokątnym zakresie ogniskowych – ustawianie ostrości zajmuje wówczas tylko 0,32 s. Przy najdłuższej ogniskowej aparat potrzebuje na to ponad dwa razy więcej czasu: 0,73 s. Za to czas przetwarzania danych pomiędzy zrobieniem zdjęcia, a gotowością aparatu do zapisania kolejnego, wynosi tylko 0,8 s. Również szybkość rejestrowania serii zdjęć jest wystarczająca – TZ31 zapisuje około dziesięciu zdjęć w ciągu sekundy.

W pełni naładowany akumulator umożliwia zrobienie od 130 do 430 zdjęć – to przeciętny wynik. Ładowanie przebiega bezpośrednio w aparacie – dołączono do niego jedynie zasilacz sieciowy oraz kabel USB ze specjalną wtyczką. Chcąc korzystać z zewnętrznej ładowarki umożliwiającej ładowanie zapasowego akumulatora bez blokowania aparatu, trzeba wydać na nią ok. 80 złotych (model Panasonic DE-A66).

Tryb filmowania został znacznie rozszerzony, a jego możliwości zachęcą wielu użytkowników do rezygnacji z zakupu osobnej kamery HD. Rozdzielczość Full HD, 50 klatek na sekundę dla płynnego odwzorowania ruchu, dźwięk stereo oraz zapis w formatach AVCHD i MP4 – to jego możliwości w skrócie. Zoom działa wolniej, ale silnik obiektywu pozostaje lekko słyszalny na nagraniach pomimo zastosowania nowego filtra szumów tła.

Podsumowanie

Z modelem TZ31 Panasonic wraca do pierwszej ligi kompaktowych megazoomów. W stosunku do poprzedniego modelu TZ22 wyraźnie podniesiono rozdzielczość zdjęć i poprawiono wierność odwzorowania detali, choć i tak trochę brakuje do najlepszych modeli w tej klasie. Słabych punktów nie ma za to wyposażenie aparatu – zakres dostępnych funkcji zadowoli zarówno “niedzielnych fotografów”, jak i ekspertów. Szukając poręcznego i wszechstronnego aparatu do fotografowania i filmowania, warto poważnie zastanowić się nad Panasonikiem TZ31.

Alternatywa

Choć nie ma odbiornika GPS i oferuje tylko 14-krotny zoom, Canon PowerShot SX220 HS wciąż stanowi ciekawą alternatywę. Ten aparat z roku modelowego 2011 przekonuje do siebie wysoką jakością zdjęć oraz praktycznym wyposażeniem. Ponieważ Canon SX220 HS ma już następcę i wychodzi z produkcji, kusi ceną wynoszącą ok. 950 złotych (ZOBACZ PORÓWNANIE).

Panasonic Lumix DMC-TZ31

Wzorowo wyposażony kompaktowy megazoom oferujący wysoką jakość obrazu i pozbawiony poważnych słabości.

PLUSY:

Wyraźnie poprawiona jakość obrazu
Skuteczny stabilizator obrazu
Rozbudowany tryb filmowania
Tryby automatyczne i manualne

MINUSY:
Aberracja chromatyczna w całym zakresie ogniskowych
Ładowanie przez niestandardowe złącze USB