Współpracująca z Yankee Group analityk Katie Lewies jako wyjaśnienie wskazuje artykuł w The New York Times. Według niego, operatorzy chcą utrzeć nosa Apple’owi i jego gigantycznemu wpływowi na rynek i przygotować się na jeszcze większą ekspansję Google’a, zwłaszcza po zakupie Motoroli. To jednak, według Lewies, tylko połowiczne wyjaśnienie.
Twierdzi, że operatorzy “mają szczerze dość słuchania rozkazów Apple’a”, a “iPhone’y to niebezpiecznie wysoka część wszystkich sprzedawanych urządzeń u operatorów”. Faktycznie, iPhone, operujący wyłącznie w sieci 3G, sprzedał się o wiele lepiej w Stanach Zjednoczonych niż wszystkie urządzenia w sieci 4G LTE razem wzięte. Przyłączenie abonenta z iPhone’em do sieci jest o 40 procent droższe, niż przyłączenie klienta z innym urządzeniem. Dla przykładu, w sieci AT&T w ostatnim kwartale sprzedaż iPhone’ów spadła o 43 procent w porównaniu do poprzedniego kwartału. Zyski wzrosły do 3,58 miliarda dolarów.
Sukces trzeciego mobilnego ekosystemu to odzyskanie kontroli nad rynkiem przez operatorów komórkowych. Wsparcie dla Windows Phone od AT&T i Verizonu to metoda na walkę o przetrwanie — twierdzi Lewis.
Z kolei według analityków z BTIG Research “początkowa popularność Androida słabnie z uwagi na zbytnią fragmentację, zarówno samego systemu, jak i urządzeń od strony sprzętowej, a BlackBerry leci w przepaść. Jest więc nadzieja dla Microsoftu i Nokii, by ci stworzyli sensowną alternatywę dla Apple’a. Spodziewamy się, że kolejni operatorzy będą się dołączać do tego sojuszu, z coraz większego strachu przed Apple’em i jego marżami”.