Projektanci firmy Fujifilm wyposażyli nowy model FinePix F600 EXR w wiele ciekawych funkcji, włącznie ze zintegrowanym odbiornikiem DPS i możliwością zapisu zdjęć na karcie SDHC w profesjonalnym formacie RAW. Na próżno szukać za to jakichkolwiek zabawnych filtrów czy artystycznych efektów – ale to wcale nie musi być wada.
Kompaktowy megazoom z trybami manualnymi
Znacznie ważniejszym elementem wyposażenia – i kolejną zaletą – są manualne tryby regulacji ekspozycji (PASM) stanowiące uzupełnienie standardowych trybów automatycznych i gamy programów tematycznych. Obiektyw umożliwia 15-krotne przybliżenie i obejmuje zakres ogniskowych od 24 do 360 milimetrów (ekwiwalent dla małego obrazka).
Jeśli chodzi o sposób obsługi, rolka trybów pracy, umieszczona ukośnie w rogu obudowy umożliwia szybki wybór podstawowych funkcji. Przyzwyczajenia wymaga za to poruszanie się po menu – również dlatego, że do precyzyjnej obsługi przycisku krzyżowego potrzeba nieco wprawy. Trzycalowy wyświetlacz ma wystarczająco wysoka rozdzielczość.
Tryb nagrywania wideo przypadnie do gustu filmowcom-hobbystom. F600 rejestruje klipy trwające do 29 minut w rozdzielczości HD 1080p i z dźwiękiem stereofonicznym. Również śledzący autofokus i spowolniona praca silnika obiektywu zapowiadają udane filmy.
16 megapikseli, ale za dużo szumu
W modelu F600 EXR zastosowano matrycę CMOS formatu 1/2″ o rozdzielczości 15,9 megapikseli. Pomiary laboratoryjne pokazują jednak, że w tej konstrukcji jest jeszcze wiele do poprawy – na przykład w kwestii szumu widocznego wyraźnie na wydrukach od czułości ISO 800, a na ekranie komputera – już od ISO 400. Wbrew oczekiwaniom aparat nie radzi sobie również z wiernym odwzorowaniem detali motywów. Wyniki pomiarów wierności detali (test dead leaves) okazały się bardzo słabe. Dobrze wypadła za to wierność tekstur (pomiar kurtozy). Ogólna ocena jest jednak rozczarowująca. Maksymalna rozdzielczość wahająca się od 1208 (ISO 100) do 886 (ISO 1600) par linii na wysokość obrazu jest na przeciętnym poziomie.
Autofokus działa wystarczająco szybko, by nowy aparat Fujifilm nadawał się do fotografowania w spontanicznych sytuacjach: ustawienie ostrości i zarejestrowanie zdjęcia zajmuje 0,31 s w szerokokątnym zakresie ogniskowych oraz 0,47 s w zakresie tele. Również czas przetwarzania danych pomiędzy kolejnymi zdjęciami nie przekraczający jednej sekundy robi dobre wrażenie. Akumulator jest wystarczająco wytrzymały – pozwala zarejestrować od 160 do 470 zdjęć.
Podsumowanie
Pod względem wyposażenia i szybkości działania Fujifilm FinePix F600 EXR wypada bardzo dobrze, zaś zakres ogniskowych obiektywu jest wystarczający. Automatyczne i manualne tryby regulacji ekspozycji zaspokoją potrzeby zarówno początkujących, jak i doświadczonych fotografów. Niestety w kategorii jakości obrazu aparat wykazuje dwie poważne wady: już przy czułości ISO 400 poziom szumu jest zbyt wysoki, a wierność detali – za niska.
Alternatywa
Lepszy aparat można kupić za mniejsze pieniądze. Mowa o Canonie SX220 HS, rejestrującego ładniejsze zdjęcia i filmy. Doświadczeni fotografowie nie będą musieli zrezygnować z trybów manualnych. Sklepy internetowe oferują Canona SX220 HS za ok. 850 złotych (ZOBACZ PORÓWNANIE).
Fujifilm FinePix F600 EXR
Dobrze wyposażony i szybki kompaktowy megazoom, rozczarowujący wysokim poziomem szumu i niską szczegółowością zdjęć.
PLUSY:
Zapis w formacie RAW
Krótkie opóźnienie spustu migawkiMINUSY:
Wysoki poziom szumu
Słaba wierność odwzorowania detali