Spółka próbowała skłonić TP do zawarcia ugody. Jednak, jak podkreśla prezes Netii, propozycja została odrzucona.
— Złożyliśmy pozew o odszkodowanie, bo ponieśliśmy straty i jesteśmy przekonani, że winą tego były utrudnienia ze strony TP, prowadzone w latach 2007-2009. Na początku byliśmy na etapie próby przeprowadzenia ugody. TP odrzuciło taką propozycję, w związku z tym przejdziemy do procesu sądowego. Myślę, że to nastąpi w przeciągu najbliższych kilku miesięcy — mówi Mirosław Godlewski.
Prezes Netii nie chce precyzować wysokości poniesionych strat ani kwoty żądanego odszkodowania. Z nieoficjalnych informacji wynika, że roszczenia Netii mogą sięgnąć nawet 700 milionów złotych.
— My tego nie podawaliśmy, nie potwierdzaliśmy, ale rzeczywiście one są na wysokim, kilkuset milionowym poziomie — stwierdza prezes Netii.
Gdyby wysokość roszczenia się potwierdziła, byłoby to najwyższe roszczenie w historii wzajemnych sporów polskich telekomów. O większe pieniądze toczyły one boje tylko przeciwko regulatorowi, kwestionując wyniki przetargów o częstotliwości.