Konstruktorzy profesjonalnego Nikona D4 pozostali wierni utartym wzorcom. Rozdzielczość jego pełnoklatkowej matrycy to tylko umiarkowane 16,2 megapikseli – mniej niż połowa tego, co oferuje dwukrotnie tańszy D800. Przyczyny takiej powściągliwości wobec ciągłego wyścigu rozdzielczości należy szukać w grupie docelowej aparatu. Ma on służyć przede wszystkim reporterom i fotografom sportu, dla których kluczową kwestią jest szybkość – zarówno robienia zdjęć, jak i obróbki zarejestrowanego materiału.
Błyskawiczna szybkość dzięki drogim, egzotycznym kartom pamięci
Nowy procesor obrazu Expeed 3 przetwarza dane z matrycy naprawdę szybko – widać to zwłaszcza podczas rejestrowania serii zdjęć. W laboratorium udało nam się osiągnąć prędkość nawet 10,5 fotografii na sekundę przy zachowaniu pełnej rozdzielczości. Ponieważ dzięki sprawnej obróbce obrazu bufor pamięci zapełnia się relatywnie późno, przy zastosowaniu nowych, bardzo szybkich (ale też bardzo drogich) kart pamięci XQD możemy w jednej serii zarejestrować niewiarygodną liczbę 169 zdjęć w formacie JPEG lub 73 w formacie RAW. Możemy też użyć kart CompactFlash, jednak wówczas szybkość nieco się zmniejsza.
Doskonała jakość zdjęć
Nikon D4 bije pod względem jakości obrazu wieloletniego konkurenta – Canona EOS 5D Mark II, jednak sam ustępuje profesjonalnemu bezlusterkowcowi Fujifilm X-Pro1 oraz 36-megapikselowej lustrzance D800 z własnego podwórka. Najważniejszą zaletą D4 jest niski poziom szumu. Przeglądając zdjęcia na ekranie komputera, zakłócenia zobaczymy dopiero na fotografiach wykonanych z czułością ISO 6400 i wyższą. Chcąc zamiast tego wydrukować obraz w formacie A3, nie musimy martwić się szumem aż do czułości ISO 12800. Dopiero w rozszerzonym zakresie czułości, sięgającym maksymalnej wartości “Hi4” (ISO 204800), poziom zakłóceń zaczyna przeszkadzać – ale przecież i tak w aparatach wszystkich producentów opcja podbicia czułości przydaje się tylko w awaryjnych sytuacjach.
Na zdjęciach widać również stały poziom ostrości zapewniany przez matrycę Nikona D4. Wynosi ona 1449 par linii na wysokość obrazu przy ISO 100 i tylko nieznacznie spada w wyniku zwiększania czułości, nawet przy ISO 6400 osiągając bardzo dobrą wartość 1328 par linii. Pod względem wierności detali Nikon D4 ustępuje Canonowi 5D Mark II do czułości ISO 400, ale góruje nad nim na wyższych poziomach tego parametru.
Nawet bez wsparcia dostępnych funkcji optymalizacji obrazu, przy czułości ISO 100 Nikon D4 rejestruje imponujące 9,7 stopnia przysłony, zdobywając w ten sposób wysoką notę za zakres dynamiki. Gdyby jednak okazało się to za mało dla zarejestrowania określonej sytuacji czy motywu, mamy do dyspozycji dodatkowe opcje takie funkcja optymalizacji “D-Lighting” z pięciostopniową regulacją siły działania czy tryb HDR. Zwłaszcza ta druga funkcja zrobiła na nas duże wrażenie, znacząco rozjaśniając ciemne partie zdjęć. W razie potrzeby możemy też połączyć działanie obu wymienionych opcji. Nikon D4 odwzorowuje przy tym barwy w neutralny sposób, wykazując pod tym względem tylko umiarkowane odchylenia (wartość DeltaE równa 9,8).
Pełne wyposażenie
Mogąc korzystać z trzech wyświetlaczy, trzech rolek, dwóch dżojstików i całej masy innych elementów sterujących zapewniających dostęp do ważnych opcji, profesjonalni fotografowie nie będą narzekali na wygodę obsługi. Jak zwykle w aparatach tej klasy, obudowa Nikona D4 posiada uchwyty umożliwiające trzymanie jej zarówno w pionie, jak i w poziomie. W obu przypadkach układ elementów sterujących pozostaje identyczny. Do najistotniejszych elementów wyposażenia zalicza się również duży i jasny optyczny wizjer pryzmatyczny pokrywający sto procent kadru, 3,2-calowy wyświetlacz główny o rozdzielczości 921 000 punktów oraz autofokus wykorzystujący 51 pól pomiarowych (w tym jedenaście czujników krzyżowych). Świetnie wykonana magnezowa obudowa jest zabezpieczona przed kurzem i wilgocią z myślą o fotografowaniu na wolnym powietrzu.
Oprócz tego bardzo rozbudowane menu kryje mnóstwo użytecznych funkcji, od optymalizacji dynamiki przez wstępne unoszenie lustra aż do precyzyjnej regulacji przysłony i czułości. Nie zabrakło też elektronicznej poziomicy, której wskaźnik można nawet wyświetlić w wizjerze. Osie są wówczas reprezentowane przez środkowy rząd pól autofokusa oraz skalę korekty ekspozycji.
Również paleta dostępnych złączy nie rozczarowuje: D4 posiada złącze HDMI oraz gniazdo sieciowe RJ45 (do transmisji danych z użyciem protokołu HTTP lub FTP). Poza tym istnieje możliwość podłączenia opcjonalnych modułów GPS i WLAN. W fotografii studyjnej przyda się możliwość sterowania pracą lamp błyskowych przez odpowiednie złącze synchronizacji. Typowo dla aparatów tej klasy, Nikon D4 nie został wyposażony w zintegrowaną lampę błyskową. Zdjęcia mogą być zapisywane zarówno w formatach JPEG i RAW, jak i w formacie TIFF.
Profesjonalne filmowanie
Projektanci Nikona bardzo uważnie pochylili się nad trybem nagrywania materiału wideo. D4 oferuje możliwość filmowania w rozdzielczości Full HD z szybkością 30p, 25p lub 24p. Autofokus reguluje ostrość w trybie śledzenia, jednak nie działa szczególnie szybko ze względu na zastosowaną technikę detekcji kontrastu. Czułość mikrofonu można bardzo precyzyjnie regulować w menu albo zdać się w tym względzie na automatykę aparatu. Ponadto, poza wejściem audio do podłączania zewnętrznego mikrofonu, Nikon po raz pierwszy posiada też wyjście audio umożliwiające kontrolowanie dźwięku przez słuchawki. Złącze HDMI daje możliwość przesyłania do urządzeń zewnętrznych nieskompresowanego materiału wideo w pełnej rozdzielczości. Należy też docenić opcję zmiany formatu obrazu, dzięki której można filmować w formacie pełnoklatkowym (FX), APS-C (DX) lub w natywnym formacie Full HD. Zmiana kąta widzenia obiektywów w dwóch ostatnich trybach pozwala skorzystać podczas filmowania z bardzo przydatnego wydłużenia ogniskowej – przy rozdzielczości HDMI mnożnik (crop) jest równy 2,7.
Wytrzymałość akumulatora wypada poniżej oczekiwań. Jeśli zrezygnujemy z trybu live view, jedno ładowanie pozwoli zarejestrować od 690 do 1250 fotografii. Dla porównania, profesjonalny Canon EOS 1D Mark IV zrobi bez ładowania od 1910 do nawet 3530 zdjęć. Planując korzystnie z funkcji zdjęć seryjnych, koniecznie zaopatrzmy się w zapasowy akumulator typu EN-EL18 – będzie on jednak kosztował nas ponad 600 złotych. W trybie live view prądu brakuje już po zrobieniu od 260 do 520 zdjęć.
Podsumowanie
Nikon podniósł poprzeczkę bardzo wysoko – model D4 wykorzystuje najnowsze zdobycze techniki i prawie nie ma słabych punktów, zdobywając pierwsze miejsce w rankingu profesjonalnych lustrzanek oraz najlepszą notę za szybkość i wykazując nieco wyższą jakość zdjęć od poprzedniego mistrza Canona 5D Mark II. Profesjonalni fotografowie z pewnością będą skłonni za to zapłacić. 24000 złotych za korpus to dużo, ale właśnie tyle płaci się za aparaty tej klasy. Biorąc pod uwagę oferowane wyposażenie i bardzo dobre osiągi, Nikon D4 jest bez wątpienia wart tych pieniędzy – choćby z uwagi na imponująco szybkie zdjęcia seryjne.
Alternatywa
Bezpośredniego konkurenta Nikona D4 znajdziemy w ofercie Canona – chodzi o model EOS 1D X. Również on jest wyposażony w pełnoformatową matrycę, jednak rozdzielczość wynosi w tym przypadku 18 megapikseli. Układ autofokusa wykorzystuje 61 czujników, a w trybie zdjęć seryjnych można zarejestrować nawet 12 fotografii na sekundę. Oprócz tego możemy oczywiście kręcić filmy w rozdzielczości Full HD, a obudowa jest zabezpieczona przed niekorzystnym wpływem otoczenia. Cena wynosi około 25000 złotych – naturalnie za sam korpus.
Nikon D4
Aparat dla profesjonalistów z absolutnie profesjonalnym wyposażeniem, zapewniający bardzo wysoką jakość zdjęć i imponujący szybką pracą.
PLUSY:
Doskonała jakość obrazu
Najszybsza lustrzanka
Wizjer ze stuprocentowym pokryciem kadru
Odporność na kurz i wilgoćMINUSY:
Wysoka cena zapasowych akumulatorów