W związku z tym p. minister (tfu…) Boni zaproponował zmiany w polskim prawie, by się ono otworzyło na ten sposób zbierania środków. Piewsze co myślimy to “HURRA! Deregulacja!”. No bo przecież nie da się już zrobić gorszego prawa, niż to z lat 30 ubiegłego wieku. Też tak myślałem. A wygląda na to, że zmiany idą ku gorszemu. Internetowe ściepy według słów nowych przepisów będą podlegać ścisłej kontroli i reglamentacji Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji. Po szczegóły proszę zajrzeć pod link podany na końcu wpisu.
Oznacza to mniej więcej tyle, że w Polsce obejdziemy się smakiem takich serwisów jak Kickstarter. Kreatywność Polaków jest mordowana w zarodku i poddawana kaprysom wielkich korporacji. Zainwestowane pieniądze w polskie klony kickstatera zostają stracone. A Polska staje się państwem coraz bardziej totalitarnym.
Nie tylko klony kickstartera ucierpią. Udzielam się w radiach internetowych, takich jak Kontestacja czy Radio na Fali, które właśnie w ten sposób zbierają fundusze. Skąd w takim wypadku brać pieniadze? Wynieść się z interesem z kraju?
Jest to tylko kolejny dowód na to, że nasz rząd to klika łajdaków, nie lepszych niż te przed rokiem 89. Doprowadzenie polskiej przedsiębiorczości do katastrofalnego stanu, zbliżającego nas do Grecji czy Hiszpanii. Gigantyczne zadłużenie publiczne. Coraz więcej regulacji i coraz mniej wolności. Tak właśnie wygląda sytuacja w naszej ojczyźnie. Ale pamiętaj obywatelu, głosuj na jedyną słuszną partię, bo za rogiem czai się Kaczyński! Więcej informacji