– Liczba małych i średnich przedsiębiorców, którzy mają podpisane umowy z bankami wzrasta rok do roku. Czasem jest to 9 proc., a czasem – 12 proc. –
mówi prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz.
– Pocieszającą informacją jest to, że blisko 1,8 mln naszych przedsiębiorców ma dostęp do bankowości internetowej.
Z czego większość, bo 1,3 mln firm aktywnie z tego dostępu korzysta.
– To oznacza, że przedsiębiorcy nie tracą czasu, rozwiązują swoje problemy płatniczo-rozliczeniowe na odległość
– podkreśla w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Krzysztof Pietraszkiewicz.
Jak wynika z danych ZBP, coraz częściej elektroniczna forma rozliczeń finansowych jest wykorzystywana również do innych celów.
– Na przykład do celów sprawozdawczych, do celów marketingowych, do kontaktowania się z administracją, z urzędami, z sądami itd. –
dodaje Pietraszkiewicz.
– Myślę, że to jest dobry kierunek i to może nas napawać optymizmem.
Przedsiębiorcy widzą w tym sposobie kontaktu z bankiem realne korzyści. Przede wszystkim oszczędzają czas i pieniądze.
– Przede wszystkim możemy tutaj mówić o wymiernych oszczędnościach, bo przecież bankowość elektroniczna naprawdę jest tańsza niż spędzanie czasu w kolejkach do okienek bankowych i na dojazd do banku. To są konkretne korzyści –
zauważa prezes ZBP.
Zaoszczędzony w ten sposób czas może być bardziej efektywnie wykorzystywany przez przedsiębiorców.
–
Ważne jest to, żeby zaoszczędzony czas wykorzystali na dalsze usługi, na produkcję czy nawet na dobry wypoczynek. To ma naprawdę ogromne znaczenie
– podkreśla Krzysztof Pietraszkiewicz. –
Ponadto ważna jest również szybkość wykonywania operacji i transakcji finansowych. To bardzo przyspiesza obieg pieniądza w gospodarce.
Dobrze rozwinięta bankowość internetowa skierowana do małych i średnich przedsiębiorstw to już standard w działających w Polsce bankach. Wzrastają oczekiwania klientów i do nich dostosowywana jest oferta banków.
Ulepszane są m.in. kwestia bezpieczeństwa i szybkość dokonywanych transakcji. Jak podkreślają przedstawiciele ZBP, banki chętnie promują usługi internetowe, bo dzięki temu, rezygnując z rozbudowy sieci placówek, mogą zaoferować tańsze opłaty za przelewy czy inne bankowe usługi.