Wiemy już, że będą, bo gigant sam przyznał się do winy. Windows XP, Windows Vista i Windows 7 poprawnie wyświetlały ekran wyboru przeglądarki. Niestety, Windows 7 sprzedawany od razu z dodatkiem Service Pack 1 o tym “zapomniał”.
Z powodu błędu technicznego, nie umieściliśmy ekranu wyboru przeglądarek w komputerach z preinstalowanym systemem Windows 7 z dodatkiem Service Pack 1. Podjęliśmy natychmiastowe kroki by rozwiązać ten problem. Żałujemy, że on wystąpił i bardzo za niego przepraszamy — czytam w oświadczeniu Microsoftu.
Według komisarz Joaquin Almunia, Microsoft przestał implementować ekran wyboru przeglądarki od lutego 2011 roku. Oznacza to, według komisarz, że 28 milionów użytkowników nie zobaczyło planszy z proponowanymi innymi niż Internet Explorer przeglądarkami.
Microsoft w ramach pokuty proponuje, by przedłużyć konieczność wyświetlania przez niego ekranu wyboru przeglądarek o kolejne 15 miesięcy.
Przykro mi, ale nie wierzę w zapewnienia Microsoftu. Nie mieści mi się w głowie, że tak wielka korporacja ze sztabem planistów, prawników, z ustematyzowanym workflow “zapomniała” o tak ważnym (z punktu widzenia prawnego) elemencie. I to przez tak dużą ilość czasu. Microsoft z nakazu unijnego sobie po prostu, w mojej ocenie, zakpił. Jest to postawa godna potępienia.
Z drugiej jednak strony, sam nakaz unijny jest w mojej ocenie równie absurdalny. Rozumiem, że dominacja Internet Explorera była problematyczna dla rynku. Rozumiem też to, że Internet Explorer zdobył swoją potęgę zarówno z powodu bycia przeglądarką dostarczaną razem z Windows, jak i też z powodu różnych “sztuczek” Billa Gatesa nieetycznie niszczących konkurencję.
To są jednak zamierzchłe czasy a prawo nie działa wstecz. Chrome i Firefox nie zdobyły swojej popularności za pomocą rozpraw sądowych. Przeglądarki te podbiły rynek, bo, tak po prostu, okazały się znakomitymi produktami, zdaniem większości o wiele lepszymi niż Internet Explorer. Zmuszanie Microsoftu, by promował w swoim systemie produkty konkurencji to totalny absurd. Czekam na ekran wyboru odtwarzaczy multimedialnych, menadżerów plików, edytorów tekstu, komunikatorów i rejestratorów dźwięku.
Microsoft w skandaliczny sposób zakpił ze skandalicznego zakazu. Ciekaw jestem czy i jakie sankcje zostaną nałożone…