W skrócie: zespół ARMED proponuje rozwiązanie dla telefonów z Windows Phone, wykorzystujące magnetometr do wykrywania min i niewybuchów znajdujących się w ziemi. Aplikacje takie już są dostępne dla smartfonów, jednak różnica projektu SAPER tkwi w szczegółach: studenci z WAT, mając dostęp do prawdziwych min samodzielnie opracowali i wytresowali zebranych próbkach sieć neuronową, porównującą zmiany w odczytach z magnetometru z bazą wzorców. Zastosowania SAPER-a obejmują zarówno system ostrzegania i zgłaszania odpowiednim służbom potencjalnych zagrożeń, jak również opracowanie map dla turystów, biznesmenów i wojska, wskazujących potencjalnie niebezpieczne rejony.
ARMED nie są bezbronni!
Dariusz Bogdan, podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki, obserwujący dokonania ARMED powiedział nam: “Postaram się przekonać Premiera, by ten zespół pojechał na CeBIT.” – dodając, że zostanie zorgnizowanie spotkanie z firmą Bumar, mające na celu uzgodnienie szczegółów związanych z realizacją SAPER-a.
Mentor zespołu, Mariusz Chmielewski, planował pokazanie zastosowania SAPER-a na prawdziwym pocisku moździeżowym, ostatecznie nie udało się, choć odpowiednia próbka była już w pobliżu Sydney Convention & Exhibition Centre. Na ostateczny wynik mógł również zaważyć fakt, iż czworo sędziów przepytujących studentów nie pochodziło z rejonów bezpośrednio zagrożonych pozostawionymi w ziemi minami i niewybuchami. Brawo ARMED, jesteśmy z Was dumni!
Nagrody od sponsorów
W ćwierćfinałach firma Coca Cola ogłosiła trójkę finalistów w dodatkowej kategorii Health Awareness (ochrona zdrowia). Wśród szczęśliwców znalazły się zespoły Capstreet z Francji (wyszukiwanie tras dla osób niepełnosprawnych, włoski projekt Piąty Element (wykorzystanie Kinecta do pracy i nauki z dziećmi cierpiącymi na autyzm) oraz The D z Rumunii (gra wpomagająca ćwiczenia dla osób cierpiących na osteoporozę). Coca Cola jest również sponsorem nagród w kategorii Environmental Sustainability (rozwój uwzględniający ochronę środowiska), w której do finałowej trójki trafiły zespoły z Korei (projekt Let IT Bee skupiający się na monitorowaniu populacji pszczół), Japonii (Coccolo, inteligente lampy ledowe z mikrokontrolerami, umożliwiające oszczędzanie energii w biurach) oraz Niemiec (Greenway, optymalizacja trasy podróży mająca na celu zredukowanie emisji dwutlenku węgla do atmosfery).
Finał już niedługo
Do zakończenia konkursu pozostało już tylko kilka godzin. W finałowej szóstce znaleźli się:
Zespół uCHAMPsys z Tajwanu, który zaprojektował czujnik (przypominający zegarek na rękę), wspomagający odchudzanie. Prezentacja zespołu bazowała na prawdziwej, żartobliwie przedstawionej opowieści o pewnym studencie, pochodzącym z rodziny cierpiącej (od pokoleń) na otyłość, który dzięki wsparciu systemu do analizy danych i ćwiczeń zmienił się nie do poznania i zrzucił kilkanaście kilogramów. Mimo, że slajdy w prezentacji były przygotowanie niechujnie, całość, po porównaniu zdjęć przed kuracją, z tajwańskim studentem przezentującym dokonanie zespołu kilkanaście kilogramów później – mogłą zrobić wrażenie.
Bardzo ciekawy projekt przedstawił zespół Quadsquad z Ukrainy. Studenci z Doniecka opracowali rękawice wyposażone w sensory, które wraz z oprogramowaniem na smartfonie umożliwiają tłumaczenie języka migowego na tekst, który jest wypowiadany przez syntezator mowy. Ze względu na ograniczenia w Windows Phone nie można było wysłać w ten sposób SMS-a, ani przesłać danych do urządzenia przez Bluetooth. Studenci zdecydowali się więc skorzystać z telefonu z Windows Mobile. Podobny projekt zrealizował już zespół z Polski, ich rozwiązanie zwyciężyło w krajowych finałach Imagine Cup 2010 (zespół FTeamS z Politechniki Łódzkiej). Polski projekt nie wymaga dodatkowych sensorów i rękawic.
Japoński zespół Coccolino
przedstawił swój projekt w iście “narodowym” stylu. Przyznaję, że patrząc na uśmiechających się i tańczących w rytm muzyki z filmu pokazanego podczas pokazu studentów, przez chwilę czułem się jak w japońskim konkursie telewizynym (nie wiedząc jaki pokemon i z której strony za chwilę wyskoczy). Generalnie projekt Japończyków skupia się na oszczędności energi w budynkach o dużej powierzchni – wykorzystano do tego celu lampy diodowe z czujnikami regulującymi jasność w zależności od zmiany warunków otoczenia. Oświetleniem można kierować zdalnie, przez aplikację mobilną i webową. Poszczególne lampki komunikują się ze sobą światłem w odległości do 8 metrów, w czterech kierunkach. Brak komunikacji bezprzewodowej umożliwia zastosowanie takiego rozwiązania m.in. w szpitalach. Jeden z sędziów, przedstawiając się przed zadaniem pytania powiedział (prawie) wierszem: “Team Coccolo, I am from Coca Cola”. Nie sposób określić japońskiej prezentacji innym słowem niż: cute.
Nowa Zeladnia
proponuje rozwiązanie MobileEye dla osób niewidzących. Projekt sprowadza się do wykorzystania smartfona i chmury obliczeniowej w celu informowania głosem o przedmiotach i miejscach widocznych na zdjęciu. Prezentacja miała niesamowitą dramaturgię: prowadząca ją studentka skłoniła obserwatorów i sędziów do zamknięcia oczu i przez chwilę pozostania w ciemności.
Portugalski
projekt we-GO umożliwa wyprawę na zakupy osobom niepełnosprawnym. Zaprezentowane urządzenie to samobieżny wózek wyposażony w Kinecta, podążający za nami. Rozwiązanie takie pozwala również powierzyć bagaż elektronicznemu stróżowi na lotnisku, o ile… będzie on potrafił chronić nasz dobytek.
Tytuł najbardziej chaotycznej prezentacji finałowej należy się Grekom. Projekt Symbiosis, skupiający się na aktywacji pamięci osób cierpiących na chorobę Alzheimera poprzez gry pozwalające utrwalać wspomnienia oraz bawić się jak dziecko instrumentami, a także lokalizować zaginionych pacjetów, miał tak wiele wymiarów, zaprezentowanych w zaledwie 20 minut, że nie sposób było dostrzec spójność tego rozwiązania.
Moje typy finałowe w kategorii Software Design to: Quadsquad, uCHAMPsys i Coccolino.
Szkoda, że ARMED brakuje w tym gronie – SAPER w niczym nie ustępuje projektom finałowej szóstki. Jednak jeszcze nic straconego, bowiem wciąż czekamy na ogłoszenie wyników w kategoriach Windows Phone Challenge oraz Kinect Fun Lab Challenge. Mam nadzieję, że Reh The Dragon drużyny Team Flexity i
ZZ Braille Reader
Karola Stosika zdobędą pierwsze miejsca w swoich kategoriach. Szanse są ogromne – projekty Health Buzz (Egipt) i MotherCare (Finlandia) mimo dużej złożoności nie są tak innowacyjne, i genialne w swoje prostocie jak rozwiązanie Karola Stosika. Amerykański Duck Duck Punch (gra mająca wspomóc rehabilitację urazów górnej czesci ramienia) wypada bardzo słabo przy Reh The Dragon. Jest jeszcze tylko brazylijski Fusion4D (interfejs do interakcji z obiektami 3D wykorzystujący Kinecta i polecenia głosowe), jednak polski projekt (z gumową piłką włącznie) po prostu jest lepiej zrealizowany i bawi.