W mediach coraz częściej pojawia się pojęcie Internet of Things, oznaczające sieć połączonych i zintegrowanych za pomocą Internetu urządzeń, począwszy od telefonów komórkowych po ubrania czy system świateł drogowych — twierdzi Marcin Kempka, ekspert firmy Librus.
Jego celem jest powszechna integracja przedmiotów codziennego użytku, przetwarzanie danych o nas samych, naszym trybie życia, zainteresowaniach i przyzwyczajeniach — twierdzi ekspert.Zaprogramowany wieczorem budzik sygnalizuje czas porannej kąpieli – woda nagrzewa się na dokładną godzinę, a wyłączenie go po przebudzeniu informuje z kolei samochód, że czas włączyć ogrzewanie i odszronić szyby. Tym samym jego właściciel może zaoszczędzić czas i od razu wyruszyć w drogę.
Zintegrowane systemy informatyczne towarzyszą nam od urodzenia. W domu, szkole czy w pracy otaczają nas prawie na każdym kroku. Podłączone do Internetu urządzenia AGD, jak lodówki i pralki, są nie lada gratką dla wszystkich zapracowanych. Rejestrując stan zaopatrzenia, lodówka sama zamawia brakujące produkty – oczywiście w ramach zaprogramowanego przez dietetyka zestawienia posiłków. Supernowoczesne domy, dzięki wymianie informacji elektronicznych między znajdującymi się w nich urządzeniami, same zarządzają potrzebnymi do pracy zasobami, dzięki czemu są w stanie zredukować zbędne koszty utrzymania. Nawet miasta wyposażone w inteligentny system świateł drogowych dostosowany do aktualnego natężenia ruchu, nie doprowadzają do korków i tłoku na ulicach. Natomiast wykorzystując dane udostępnione za pomocą nawigacji GPS, potrafią w przybliżeniu określić, ile osób znajduje się w danym momencie w centrum miasta i dostosować do tego sposób zarządzania ruchem ulicznym czy oszacować ile prądu i wody należy doprowadzić do tego obszaru.
Integracja jest esencją nowoczesnych technologii — twierdzi Grzegorz Siewiera, prezes LSI Software, wiodącego producenta systemów informatycznych do zarządzania hotelami, restauracjami oraz sklepami –
Obecnie jej funkcjonalność wykorzystują nieruchomości komercyjne, lokale gastronomiczne czy sieci detaliczne. Współpracujące ze sobą urządzenia, usprawniają zarządzanie obiektem, a także gwarantują pełną kontrolę nad sytuacją w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu. Zintegrowany charakter nowoczesnych rozwiązań informatycznych pozwala na całościowe zarządzanie przedsiębiorstwem — przypomina ekspert.
Gdy zabraknie prądu
Wydawać się może, że pozbawiony prądu świat stoi w miejscu. Wiele osób, bez nowinek czy gadżetów nie wyobraża sobie życia. Jednak mało kto zdaje sobie sprawę, że obecnie większość procesów ma swoje miejsce w sieci. W maju 2012 roku Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji opublikowało długookresową strategię rozwoju kraju Polska 2030, Trzecia Fala Nowoczesności. Do kluczowych wskaźników monitoringu tego projektu zaliczyło między innymi stworzenie korzystnych warunków do prorozwojowego impetu cyfrowego. Polskie urzędy już przenoszą się w systemowe chmury, a bezprzewodowy i bezpłatny dostęp do sieci zaczyna obejmować coraz to większe tereny. Nowoczesne technologie usprawniają działanie organów państwowych, a przeciętnemu obywatelowi ułatwiają odnalezienie się w niezliczonej ilości otaczających go informacji.
Współpracujące ze sobą systemy dostępne są także dla szkół. E-dzienniki są dziś czymś więcej niż tylko elektronicznymi systemami frekwencji. –
Dzięki pracy w chmurze raz wprowadzone dane służą za bazę do pracy dla pozostałych programów, nie trzeba zatem kilkukrotnie wpisywać tych samych informacji — tłumaczy Marcin Kempka, firma Librus –
Rozwiązania chmurowe tworzą także mobilne wersje placówek edukacyjnych. Polegają na przeniesieniu informacji na zewnętrzne, niezależne od placówki serwery, dzięki temu nauczyciel może mieć do nich dostęp niemal z każdego miejsca na świecie. Wystarczy połączenie z Internetem oraz działające po zalogowaniu w systemie konto użytkownika — przypomina ekspert.
Czy za dużo?
Obecnie w sieciach mobilnych egzystuje ponad 100 milionów urządzeń, z których każde emituje komunikaty. Szum informacyjny otacza nas zewsząd, powodując często dezorientacje i znieczulenie na bodźce zewnętrzne. Rolą nowoczesnych technologii od zawsze było polepszanie i ułatwianie życia. Współcześnie do ich głównych zadań doszło również filtrowanie zbędnych informacji z otocznia. –
Do obywatela dociera zbyt wiele bodźców, by mógł je wszystkie odebrać, nie wspominając o ich przeanalizowaniu — twierdzi Sławomir Wolniak, lekarz psychiatra, ordynator Kliniki Wolmed w Dubiu, k. Bełchatowa. –
Przez nadmiar informacji często spotykamy się ze zjawiskiem wyparcia i znieczulicy – przeciążony informacjami umysł nie radzi sobie ze stawianymi przed nim wymaganiami. Aby uniknąć tego zjawiska trzeba “obejść ten system” i odwołać się do tzw. przetwarzania mimowolnego. Pomimo braku świadomości czy uwagi, ludzki mózg cały czas monitoruje otoczenie. Znane powszechnie zjawisko reagowania na swoje imię w ogromnym tłumie ludzi jest tego najlepszym dowodem — tłumaczy ekspert.