Pentax K-01 – najwyższa jakość obrazu i wysmakowany design

Pentax w końcu wypuścił na rynek aparat systemowy z dużą matrycą. Mocne punkty K-01 to doskonała jakość obrazu i największa oferta obiektywów wśród bezlusterkowców. Dobre wrażenie psuje tylko ślamazarny autofokus.
Pentax K-01 – najwyższa jakość obrazu i wysmakowany design

Nietypowy design, szeroka gama obiektywów.

Nietypowy design, szeroka gama obiektywów.

Bardzo oryginalny i bardzo kanciasty – taki właśnie jest Pentaks K-01. Jego masywna obudowa sprawia, że nie da się pomylić go z produktami konkurencji: cienkim Sony NEX-5N, szczupłym Olympusem E-PL3 czy kieszonkowym Nikonem 1 J1. Większe wymiary mają jednak ważne uzasadnienie: Pentax K-01 to pierwszy aparat systemowy wyposażony w standardowy bagnet K – taki sam, jak w lustrzankach tego producenta. Aby zachować kompatybilność z wszystkimi obiektywami systemu Pentaksa, konieczne było zachowanie standardowej odległości pomiędzy płaszczyzną oporową obiektywu a matrycą. Dzięki temu K-01 może współpracować z największą liczbą różnych obiektywów spośród wszystkich bezlusterkowców.

Wymowa designu jest jasna, a jakość wykonania – bez zarzutu. Nie znaczy to jednak, że obudowa K-01 jest idealna – przydałoby się poprawić na przykład gumową osłonkę slotu kart SDHC/SDXC oraz portu HDMI. Poza tym, przyciski z tyłu obudowy są trochę za małe dla użytkowników o dużych dłoniach. Co prawda prostopadłościenna obudowa wygodnie leży również w lewej dłoni, jednak uchwyt mógłby być mocniej wyprofilowany.

Żadnych skarg na jakość obrazu

Bezlusterkowiec Pentaksa imponuje zarówno dobrą ostrością krawędzi i intensywnymi, a przy tym bardzo wiernie odwzorowanymi barwami, jak i niskim poziomem szumu. W sumie niewiele brakowało mu do najwyższej oceny za jakość obrazu wśród wszystkich lustrzanek i bezlusterkowców w klasie do 4500 złotych, jednak ostatecznie K-01 musiał ustąpić nowemu Sony NEX-F3.

Ale po kolei. Typowo dla Pentaksa, zmierzone wartości rozdzielczości są nieco niższe od osiąganych przez konkurencyjne modele z 16-megapikselowymi matrycami. K-01 rejestruje 1338 par linii na wysokość obrazu przy czułości ISO 100 i niewiele mniej – 1275 par linii – przy ISO 3200. Wierność detali jest bez zarzutu, podobnie jak zakres dynamiki, obejmujący aż do czułości ISO 400 powyżej 10 stopni przysłony.

Zarejestrowane zdjęcia są wolne od szumu do czułości ISO 3200. Dotyczy to zarówno oglądania pełnowymiarowych fotografii na ekranie komputera, jak i odbitek w formacie A3. Przy czułości ISO 1600 filtr odszumiający zaczyna wygładzać detale obrazu, jednak do czułości ISO 3200 nie jest to bardzo widoczne. Powyżej tej wartości pojawiają się artefakty na jednolitych powierzchniach, a szczegóły stają się bardzo rozmyte. Zdjęcia można modyfikować, korzystając z gamy cyfrowych filtrów.

Bogactwo ustawień

Obsługa K-01 jest wygodna. Małe przyciski funkcyjne stawiają wyczuwalny opór, a rolki wyboru trybu pracy i regulacji ustawień działają precyzyjnie. Menu robi wrażenie żywcem przeniesionego z lustrzanki K-5. Nie trzeba tu przedzierać się przez długie listy parametrów, a szybki dostęp do najważniejszych z nich daje przycisk “INFO”. W menu znajdziemy zarówno filtry o regulowanej sile działania, jak i automatyczny tryb HDR oraz różne funkcje korekcji obrazu.

Wyraźny wyświetlacz, klasyczne menu.

Wyraźny wyświetlacz, klasyczne menu.

Wyświetlacz Pentaksa K-01 jest wbudowany na stałe – nie da się go wychylać ani obracać. Możemy za to regulować jego jasność i barwy. Kąty widzenia są odpowiednio szerokie, a obraz jest wyraźny – duża w tym zasługa wysokiej rozdzielczości 921 000 punktów. Brakuje za to elektronicznego wizjera – nie przewidziano nawet możliwości podłączenia go przez stopkę. Na pochwałę zasługuje wbudowana w obudowę lampa błyskowa, która unosi się wystarczająco wysoko i jest niezwykle mocna: zmierzona liczba przewodnia wynosi 12. Pentax K-01 umożliwia filmowanie w rozdzielczości Full HD. Możemy wykorzystywać mikrofon wbudowany w obudowę bądź podłączyć zewnętrzny, pozwalający uzyskać dźwięk o lepszej jakości.

Powolny autofokus

Autofokus z detekcją kontrastu znacznie ustępuje pod względem szybkości rozwiązaniom konkurencji. W świetle dziennym ustawienie ostrości zajmuje przeciętnie 0,82 s, a przy słabym oświetleniu aż 1,71 s. K-01 nie sprawdza się więc w spontanicznych sytuacjach, działając równie wolno, jak lustrzanki Nikona czy Canona w trybie live view. W przypadku niektórych obiektywów ustawianie ostrości nie przebiega płynnie.

Na nawiązanie walki z konkurentami pozwala za to szybkość rejestracji serii zdjęć: 4,7 klatek na sekundę przy zapisie w formacie JPEG i 2,2 klatek na sekundę przy zapisie w formacie RAW. Zasilanie zapewnia bardzo pojemny akumulator typu D-LI90, znany już z lustrzanek Pentaksa K-5 i K-7. W pełni naładowany, pozwala zarejestrować do 910 zdjęć.

Podsumowanie

Kompatybilność i nietypowy design to główne cechy pierwszego bezlusterkowca Pentaksa z matrycą APS-C. Żaden inny aparat systemowy nie współpracuje z tyloma różnymi obiektywami – i to bez żadnych dodatkowych adapterów czy przejściówek. To mocny punkt przetargowy, zwłaszcza jeśli mamy już lustrzankę tego samego producenta. Chylimy czoła przed jakością obrazu – zdjęcia zrobione Pentaksem K-01 prezentują się świetnie. Aparat pozostawia jednak sporo do życzenia w kwestii szybkości działania – na ustawienie ostrości trzeba czekać stanowczo za długo.

Alternatywa Sony NEX-5N zapewnia równie dobrą jakość obrazu. Jego wyświetlacz jest przy tym ruchomy i reaguje na dotyk, zaś tryb filmowania oferuje więcej opcji. Autofokus działa szybciej, a obudowa jest bardziej kompaktowa. Bezlusterkowca Sony można już kupić za mniej niż 2400 złotych (ZOBACZ PORÓWNANIE).

Pentax K-01

Designerski bezlusterkowiec zapewniający doskonałą jakość obrazu i współpracujący z szeroką paletą obiektywów. Wyposażenie robi dobre wrażenie, powolny autofokus – znacznie gorsze.

PLUSY:

Bardzo dobra jakość obrazu
Przemyślane menu
Duże możliwości konfiguracji

MINUSY:
Ograniczona wygoda obsługi
Powolny autofokus
Brak wizjera