Co oczywiste, ów samolot nie pojawi się na radarze, nie będzie go też w cyfrowej bazie danych lotów. Twórcy systemu uznali, że to dostateczne zabezpieczenie. Costin zauważa, że hakerzy mogą jednak wykonać coś w rodzaju ataku DDoS, czyli umieścić setki fałszywych samolotów w powietrzu, których nie będzie czasu weryfikować.
Do 2020 roku większość samolotów w Stanach Zjednoczonych ma być wyposażona w system ADB-S.