W ciągu ostatnich lat, wraz ze zmianami obyczajowości, nastąpił wzrost ekshibicjonizmu emocjonalnego i fizycznego, a lansowany przez media erotyzm obniżył próg wrażliwości młodych ludzi na to co intymne. Przeniesienie zachowań seksualnych do rzeczywistości wirtualnej może, z jednej strony, rozbudzać fantazję i prowokować bezpośrednie kontakty, ale z drugiej strony – może przed nimi chronić, a zatem przed niechcianą ciążą i przed zakażeniem. Realne zagrożenie widzę w anonimowości, jaką daje Internet, co może zachęcać dorosłych o patologicznych skłonnościach seksualnych — mówi
dr
Aneta Stremska.
Wielu nastolatków nie wie lub nie rozumie na jakie niebezpieczeństwa naraża je seksting. Eksperci z firmy ESET wymieniają tylko kilka z nich:
- Raz wrzucone do sieci materiały mogą pozostać tam na zawsze.
- Nigdy nie można mieć pewności, że nagie zdjęcie przesłane MMS-em do sympatii, nie wycieknie do sieci, gdy relacje z bliską osobą zostaną zerwane.
- Kradzież telefonu, w pamięci którego zapisano kontrowersyjne treści, może w najlepszym razie skończyć się wstydem przy odbieraniu zguby. W najgorszym wypadku erotyczne zdjęcia lub filmy mogą posłużyć do szantażu.
- Pomyłka w wybieraniu numeru, podczas nadawania wiadomości, może sprawić, że materiał o niecenzuralnej treści trafi do niewłaściwej osoby, np. do babci lub wujka.
Jak uchronić swoje dziecko przed sekstingiem? Eksperci twierdzą, że nic nie zastąpi szczerej i spokojnej rozmowy z pociechą, podczas której jasno przedstawione zostaną wszelkie niebezpieczeństwa związane z wakacjami i z posiadaniem telefonu.
Najważniejsze to uświadomić młodym ludziom konsekwencje udziału w zabawach z wykorzystaniem swojego wizerunku, nie tylko tego erotycznego, ale w ogóle. Warto również uświadomić dziecku, że nie ma ono kontroli nad losami wysłanej korespondencji. Co do samych treści sekstingu, to oczywiście, należy rozmawiać z dziećmi o ich seksualności, ale tu mamy do wykonania znacznie trudniejsze zadanie, bo trzeba by było zacząć od edukowania rodziców — tłumaczydr Aneta Stremska.