Dzięki silnej pozycji amerykańskiej firmy na polskim rynku to ona dyktuje warunki. Jedna decyzja administratora może spowodować, że dana strona będzie bardzo widoczna lub zginie w tłumie. Dlatego każda postanowienie o wycięciu, wywołuje na rynku duże emocje. Tak samo było też w maju br., gdy z wyników wyszukiwania zniknęli Tablica.pl, Play i Bank Millenium.
Decyzja Google była dla nas dużym zaskoczeniem, tym bardziej, że od początku istnienia serwisu zawsze działaliśmy uczciwie. Byliśmy też w stałym kontakcie z polskimi przedstawicielami Google, którzy nigdy nie mieli zastrzeżeń do działań Tablica.pl — mówi Tomasz Drożdżyński, Dyrektor Pionu Ogłoszeń Drobnych w Grupie Allegro. –
Popieramy działania polegające na poprawianiu jakości wyników, jednak w naszym przypadku doszło do nieporozumienia. Nasza dotychczasowa współpraca przebiegała bez zastrzeżeń, ponieważ nigdy nie stosowaliśmy agresywnych technik pozycjonowania które zarzuca nam Google. Znaleźliśmy się w zaklętym kręgu. Nie możemy wrócić do wyników wyszukiwania ponieważ warunki stawiane przez wyszukiwarkę są nie do spełnienia — dodaje.
Przedstawiciele Google w przeszłości informowali branżę, że wszelkie wątpliwości w postępowaniu serwisów będą zgłaszane i dopiero po ostrzeżeniu nastąpią konsekwencje. Tymczasem z Tablicą skontaktowano się dopiero 2 dni po tym jak serwis został usunięty z wyników wyszukiwania.
Dodatkowo, całą sytuację komplikuje fakt utrudnionej komunikacji z internetowym gigantem, który po przekazaniu informacji o karze i przesłaniu kilku domniemanych dowodów, nie chce się wdawać w dyskusje — dodaje Tomasz Dróżdżyński.
Jest kara, czy była zbrodnia?
Google Search Quality, zespół ds. walki ze spamem, zarzuca serwisowi korzystanie z SWLi, czyli z systemów wymiany linków, które pozwalają szybko wywindować witrynę na dobre pozycje w wyszukiwarce, oraz udostępnianie widgetów. Google wskazuje też przykładowe strony, które ich zdaniem zawierają nienaturalne linki do serwisu Tablica.pl. Okazuje się, że są to treści z Tablica.pl skopiowane przez użytkowników bądź webmasterów małych serwisów ogłoszeniowych. A na to, jak przekonują przedstawiciele Tablica.pl, serwis nie ma wpływu.
W tym momencie mamy ponad 1,7 miliona aktywnych ogłoszeń oraz 11 milionów unikalnych użytkowników. Przy tak ogromnej skali praktycznie nie można zapobiec tego typu praktykom polegającym na kopiowaniu treści — mówi Tomasz Drożdżyński. –
Analizy naszego działu prawnego pokazały, że nie ma narzędzi prawnych
,
które mogłyby zakazać użytkownikom pobierania treści z serwisu, zwłaszcza jeśli ogłoszenie kopiuje jego autor, a to oni są sprawcami nienaturalnego ruchu, który zarzuca nam Google
— dodaje.
Internauci do promocji swoich ogłoszeń na prywatnych stronach, blogach czy forach wykorzystują także popularne widgety, które Tablica udostępniła na prośbę użytkowników. Te praktyki również zostały błędnie zakwalifikowane prze Google jako niedozwolone. Warto podkreślić, że widgety są powszechnie stosowane przez takie serwisy jak chociażby Amazon czy eBay i w ich przypadku Google nie miało podobnych zastrzeżeń.
Jedyne działania jakie podejmowała Tablica jeśli chodzi o SEO, to optymalizacja wewnętrzna serwisu. –
Nasza strategia SEO od zawsze miała na celu ułatwienie robotom Google szybsze dotarcie do naszych treści np. poprzez wewnętrzne linkowanie w treściach ogłoszeń do poszczególnych kategorii, a linki do Tablica.pl pochodzą w większości z witryn Grupy Allegro, do której należymy — mówi Tomasz Drożdżyński. –
Dobra pozycja w wyszukiwarce to długotrwała i ciężka praca, dlatego nie zaprzepaścilibyśmy jej używając technik niedozwolonych. Zawsze byliśmy otwarci na komunikację i ewentualne uwagi Google. Dlatego liczyliśmy na to, że w razie zastrzeżeń zostaniemy o nich poinformowani — dodaje.
Tablica pozycję lidera w dużej mierze zawdzięcza intensywnym działaniom marketingowym w postaci kampanii w TV, radiu i internecie. Potwierdzeniem sukcesów już w pierwszych miesiącach działalności, była obecność w rankingu Google Zeitgeist 2011, gdzie serwis został sklasyfikowany na 9.miejscu w zestawieniu najpopularniejszych haseł wyszukiwanych w Polsce za pomocą wyszukiwarki Google. Dla już tak rozpoznawalnej marki, stosowanie sztuczek pozycjonerskich, byłoby zbędnym ryzykiem.
Bilans strat
W wypadku Tablicy marka serwisu okazała się na tyle silna, że jego daleka pozycja w wyszukiwarce dla użytkowników nie stanowiła dużego problemu. Za to konkurencja miała duże pole do popisu.
Niektórzy webmasterzy wykorzystują naszą nieobecność w wynikach wyszukiwania i promują swoje witryny naszym kosztem – przed nałożoną karą codziennie odwiedzało nas średnio 180 tys. osób, którzy trafiali na Tablica.pl wpisując do Google nasze frazy brandowe takie jak “tablica”, “tablica pl” czy “tablica poznań” — wyjaśnia Marcin Urbańczyk, General Manager Tablica.pl. –
Dlatego też, natychmiast po otrzymaniu kary zdecydowaliśmy się zwiększyć nasze wydatki i wykupić kampanię w Google AdWords, zabezpieczając frazy brandowe. Nie zrobiliśmy tego, by sztucznie utrzymać ruch w serwisie, ponieważ tylko 10% z ponad 11 milionów unikalnych użytkowników trafia do nas poprzez linki sponsorowane — dodaje.