Szukając aparatu kompaktowego zapewniającego doskonałą jakość obrazu, do tej pory musieliśmy wybierać spośród takich modeli, jak FujiFilm FinePix X10, Nikon Coolpix P7100 czy Panasonic Lumix DMC-LX5. Robią one świetne zdjęcia, ale mieszczą się tylko w naprawdę obszernych kieszeniach. Co innego Canon PowerShot S100 – ten poręczny kompakt jest tylko trochę dłuższy od paczki papierosów.
Parametry nowego Canona zapowiadają wysoką jakość zdjęć. Duża matryca CMOS (1/1,7″) i jasny obiektyw z 5-krotnym zoomem (24-120 mm, ekwiwalent dla małego obrazka) połączono z optycznym stabilizatorem obrazu i procesorem DIGIC 5.
Świetny obraz prawie bez szumu
W teście laboratoryjnym S100 zmiażdżył większość konkurentów, niemalże ustanawiając nowy najwyższy wynik. Wyprzedza go, choć jedynie o włos, tylko Fujifilm FinePix X10. Swój świetny rezultat Canon zawdzięcza niebywale niskiemu poziomowi szumu – pod tym względem S100 pozostawia w tyle wszystkie inne kompakty. Na pełnowymiarowych zdjęciach oglądanych na ekranie komputera poziom zakłóceń nie drażni nawet przy czułości ISO 1600. Zakres dynamiki aż do tej wartości ISO mieści się w przedziale od 7,7 do 9 stopni przysłony, co również stanowi dobry wynik.
Również wierne odwzorowanie detali i tekstur nie stanowi dla Canona S100 żadnego problemu. Maksymalna rozdzielczość zdjęć 1290 par linii na wysokość obrazu przy 12-megapikselowej matrycy jest na bardzo przyzwoitym poziomie. Na krawędziach obrazu stwierdziliśmy utratę ostrości sięgającą od 9 do 19 procent – w tej klasie cenowej to trochę za dużo. Aby wykluczyć ewentualną wadę pojedynczego egzemplarza, zamówiliśmy drugi aparat testowy, ale osiągnął on podobne wyniki. Na krytykę zasługuje również dystorsja w zakresie szerokokątnym sięgająca 0,83 % – wprawne oko dostrzeże na zdjęciach zaburzenia geometrii. Trzeba jednak przyznać, że inne aparaty kompaktowe z wysokiej półki, wyposażone w obiektywy o minimalnej ogniskowej 24 mm, cierpią na podobną dolegliwość.
Poręczna obudowa z bogatym wnętrzem
Obudowa S100 wygląda na wytrzymałą, a dzięki chropowatej powierzchni pewnie leży w dłoni. Elementy sterujące są wpuszczone dość głęboko. Praktyczne rozwiązanie stanowi sterowana silniczkiem lampa błyskowa, wysuwająca się i wsuwająca do obudowy w zależności od potrzeb. Design menu, jak zwykle u Canona, nie daje podstaw do krytyki – informacje na ekranie są czytelne i ładnie się prezentują. Trzycalowy ekran o wysokiej rozdzielczości wyświetla obraz wysokiej jakości; twórcy aparatu nie zdecydowali się na zastosowanie sterowania dotykowego. Poza automatycznymi trybami fotografowania S100 oferuje wszystkie typowe tryby manualne, w tym preselekcję przysłony (Av) z trzynastostopniową regulacją.
Bardzo praktyczny okazuje się pierścień sterujący na obiektywie, za pomocą którego możemy zmieniać różne parametry od ogniskowej przez czułość aż do balansu bieli. Dostępna jest korekta ekspozycji w zakresie +/- 3 stopni przysłony. Profesjonalistów na pewno ucieszy możliwość zapisywania zdjęć zarówno w formacie JPEG, jak i RAW. Kiedy motyw jest zbyt jasno oświetlony, można skorzystać z wbudowanego filtra szarego-neutralnego. Z pomocą odbiornika GPS aparat dodaje do każdego zdjęcia informacje o współrzędnych geograficznych miejsca, gdzie zostało ono zrobione. Mnóstwo innych ustawień, od sterowania przysłoną do wyboru pola autofokusa, znajdziemy w menu.
Wystarczająco szybki do spontanicznych sytuacji
Aparat, przynajmniej w zakresie szerokokątnym, ustawia ostrość na tyle szybko, że sprawdza się w spontanicznych sytuacjach – opóźnienie wynosi wówczas 0,37 s. W zakresie tele trzeba poczekać na zrobienie zdjęcia nieco dłużej: 0,61 s. Szybka rejestracja zdjęć seryjnych wymaga wybrania odpowiedniego programu tematycznego. Aparat zapisuje wówczas w ciągu sekundy 9,1 zdjęć. Akumulator o wysokiej pojemności ma przyzwoitą wydajność – pozwala zrobić do 430 zdjęć.
S100 umożliwia kręcenie klipów w rozdzielczości Full HD. Obraz jest bardzo ostry, jednak nagrywanie z szybkością 24 klatek na sekundę powoduje skokowe odtwarzanie ruchu. Pochwała należy się za to za możliwość regulacji ustawień autofokusa i przysłony podczas filmowania. Zoom pracuje wolniej, ale jego silnik jest lekko słyszalny na filmach.
Podsumowanie
Canon PowerShot S100 zadziwia świetną jakością zdjęć przy tak poręcznej obudowie. Rejestrowany obraz cechuje się niskim poziomem szumu i wysoką wiernością detali. Zarówno układ elementów sterujących na obudowie, jak i menu są przemyślane i umożliwiają wygodną obsługę aparatu zarówno użytkownikom preferującym tryby automatyczne, jak i bardziej ambitnym fotografom. Takie wyniki testu sprawiają, że nawet pomimo niewielkich niedociągnięć Canona S100 można polecić każdemu, kto szuka małego aparatu o dobrych parametrach. Niestety wysoka cena zawęża krąg potencjalnych odbiorców.
Alternatywa
Znacznie taniej możemy kupić najlepszy kompakt marki Samsung. Co prawda model EX1 jest dostępny już od ponad roku, jego parametry nadal nie stanowią powodu do wstydu. Uwagę zwraca szczególnie niesamowity wychylny ekran w technologii AMOLED. Jakość zdjęć jest na dobrym poziomie, jednak nie ma możliwości nagrywania filmów w rozdzielczości Full HD. Samsung EX1 kosztuje ok. 1100 zł (ZOBACZ PORÓWNANIE).
Canon PowerShot S100
Poręczny aparat w wytrzymałej obudowie. Jego cechy szczególne to doskonała jakość obrazu, dobre wyposażenie i wysoka szybkość działania
PLUSY:
Bardzo niski poziom szumu
Świetna wierność odwzorowania detali
Wygoda obsługi
Wysokiej jakości obudowaMINUSY:
Skokowe odtwarzanie ruchu na filmach HD
Spadek rozdzielczości na krawędziach zdjęcia przy czułości ISO 100