Dla moddera oraz gracza

Otrzymując do testów obudowę Libra LF-01B nie byłem przygotowany na przeżywanie szczególnych emocji zwłaszcza mając świeżo w pamięci testowanego wcześniej spartańskiego Dragona CH-07B-R. Moje podejście do Libry zaczęło się zmieniać chwilę po wyjęciu jej z opakowania. Pierwszą rzeczą na którą zwróciłem uwagę to funkcjonalny górny panel na którym oprócz dwóch złączy USB 2.0 znalazły się także nowe USB 3.0, wyjście słuchawkowe oraz złącze mikrofonowe. Na prawo umieszczone zostały dwa pokrętła do regulacji obrotów wentylatorów przednich oraz górnych. Nad panelem umieszczona jest kieszonka, w której możemy umieścić dysk twardy po podłączeniu do go złączy USB bądź też telefon. Tuż nad nią znalazła się jedna z praktyczniejszych rzeczy których nie widuje się w mainstreamowych obudowach, a mianowicie kieszeń dokująca (hot-swap) dla dysków 2,5″ oraz większych 3,5″. Do pełni szczęścia na panelu zabrakło złącza eSATA, natomiast patrząc na odstęp pomiędzy złączami USB 3.0 należy mieć nadzieję że się tam pojawi w następnej generacji…
Dla moddera oraz gracza

Wnętrze obudowy to kolejny plus Libry LF-01B. W jej wnętrzu znajdziemy między innymi aż pięć (!) wentylatorów 120 mm (dwa na górze, po jednym z przodu oraz z tyłu oraz jeden wewnątrz). Uwagę przyciągają ich czerwone łopatki, a także pozostałe elementy w tym kolorze – śrubki oraz zatrzaski w zatokach 5,25″ oraz 3,5″. Dyski twarde w obudowie montujemy bez konieczności użycia śrubek przy pomocy dołączonych sanek. Dla dysków 2,5″ producent przewidział montaż przy pomocy specjalnego mocowania przy koszyku dysków 3,5″. W tym jednak wypadku będziemy zmuszeni użyć dwóch śrubek.

Bardzo praktyczne okazują się także dwa filtry przeciwkurzowe umieszone od spodu obudowy (jeden pod zasilaczem oraz jeden pod ewentualnym, kolejnym wentylatorem 120 mm), oraz wycięcie w tylnej ściance umożliwiające demontowanie układu chłodzenia bez konieczności wyjmowania płyty.

Jako osoba, która przywykła do moddowania własnych obudów dużą uwagę zwróciłem także na wysoką jakość matowego lakieru pokrywającego zarówno zewnętrzną, jak i wewnętrzną powierzchnię obudowy. Sporo uroku dodają też czerwone wykończenia którym do pełni szczęścia przydałoby się dołożyć układ chłodzenia wodą z czerwonym barwnikiem… niestety w Libra LF-01B możemy pokusić się o umieszczenie chłodnicy 2x 120 mm (ale tylko 35-45 mm) na górze oraz dwóch chłodnic 1×120 mm w miejscu tylnego wentylatora oraz identycznego tuż nad koszykiem dysków twardych. Wszystkie inne kombinacje wymagają od Was zabawy Dremlem.

Wewnątrz tej niewielkiej obudowy jest również możliwość (chociaż znikoma, ale jest) zarządzania kablami zasilacza poprzez ukrycie ich za tylną ścianką. Możemy je wyprowadzić w okolicy płyty głównej oraz grafiki przy pomocy czterech wyciętych otworów… niestety bez gumowych przegubów maskujących.

...za jakość wykonania, funkcjonalność oraz atrakcyjną cenę

…za jakość wykonania, funkcjonalność oraz atrakcyjną cenę

Chieftec Libra LF-01B to obudowa przeznaczona zwłaszcza dla graczy łącząca w sobie bardzo dobrą funkcjonalność oraz przystępną cenę. Również osoby moddujące nie będą zawiedzeni… a wszystko to za zaledwie 320 zł.

Grzegorz Glonek

Chieftec Libra LF-01B

Estetyczna obudowa z pięcioma 120-milimetrowymi wentylatorami w zestawie.

PLUSY:

Pięć wentylatorów 120 mm
Malowana wewnątrz
Funkcjonalny panel z dwoma złączami USB 3.0 oraz hot swap dla dysków 2,5″ oraz 3,5″
Bardzo atrakcyjna cena!
Jakość wykonania
Możliwość umieszczenia nawet czterech chłodnic bez konieczności wprowadzania modów

MINUSY:
Brak złącza eSATA na panelu przednim

Średnia cena sklepowa: 320 zł
Produkt do testów dostarczył:

/blobimgs/2012/09/full/d01c5048db5219077016f07f2d85e5ea.jpeg