Trudno uwierzyć, ile technologii można dziś zmieścić w kieszonkowym kompakcie. Obudowa wielkości paczki papierosów o wadze 210 gramów oferuje wystarczająco dużo przestrzeni na obiektyw z 20-krotnym zoomem, funkcję filmowania nieustępującą możliwościami kamerom i duży wyświetlacz z możliwością wyświetlania mapy.
Ale po kolei: obiektyw najnowszego topowego modelu z serii TZ obejmuje zakres ogniskowych od szerokokątnych 24 mm do 480 mm w zakresie tele. Pod tym względem nie różni się on od konkurencyjnych aparatów Sony Cyber-shot DSC-HX20V i Canon PowerShot SX260 HS. Miniaturyzacja optyki odbija się jednak na jej jakości: w laboratorium stwierdziliśmy przebarwienia (aberrację chromatyczną) o sile ponad 1,5 pikseli. Co prawda, dystorsja i przyciemnienie rogów (winietowanie) pozostają w akceptowalnym zakresie, ale ostrość przy krawędziach zdjęć zmniejsza się nawet o 20 procent.
Obiektywowi z potężnym zoomem towarzyszy skuteczny stabilizator obrazu. Korzyści z jego zastosowania uwidaczniają się zwłaszcza podczas filmowania – nawet podczas nagrywania z ręki przy najdłuższej ogniskowej drgania są relatywnie dobrze tłumione.
Wyraźnie lepsza jakość obrazu
Poprzedni model TZ22 rozczarowywał słabym odwzorowaniem detali. Rozwiązaniem ma być zastosowanie nowej matrycy – w nowym aparacie, zamiast układu MOS, zamontowano sensor High Sensitivity MOS o konwencjonalnej konstrukcji. I rzeczywiście, TZ31 otrzymał znacznie lepsze noty za jakość obrazu: 72 punkty, aż o 12 więcej od poprzednika. W tej samej klasie aparatów jeszcze lepiej wypadł jednak tańszy, siostrzany model TZ25 oraz konkurencyjny Sony HX20V.
Nowy Panasonic lepiej panuje nad poziomem szumu: przy oglądaniu pełnowymiarowych zdjęć na ekranie komputera zakłócenia są zauważalne od czułości ISO 400, zaś na wydrukach w formacie A3 – od ISO 1600. Rozdzielczość sięga maksymalnie 1298 par linii na wysokość obrazu (ISO 100). To od 150 do 200 par linii więcej, niż rejestrował TZ22 – przy takiej samej rozdzielczości 14 megapikseli. Również wierność odwzorowania tekstur i detali została wyraźnie poprawiona, podobnie jak zakres dynamiki. Aparat pozwala zaawansowanym fotografom wpływać na sposób obróbki obrazu poprzez ustawienia w menu, ale brakuje możliwości zapisu zdjęć w formacie RAW.
Dla każdego coś miłego
TZ31 ma wszystkie cechy, które cenimy w modelach z serii TZ, oferujących udaną kombinację trybów manualnych i automatycznych. Dostęp do trybów PASM daje chropowate pokrętło na górnej ścianie obudowy. Otwarcie przysłony można regulować w zakresie dziewięciu stopni, poczynając od F3,3. Ci, którzy wolą po prostu wciskać spust, mogą skorzystać z trybu inteligentnego wyboru programu tematycznego. Dziesięć filtrów i efektów pozwala urozmaicić wygląd zdjęć. Wśród nich znalazł się również tryb HDR, umożliwiający rozszerzenie zakresu dynamiki, a nie osiągnięcie sztucznego, przesadzonego efektu HDR.
Nowością w TZ31 jest kreator panoram, generujący akceptowalne zdjęcia obejmujące zakres nawet 360 stopni. Dzięki dwóm pozycjom “Custom” możemy szybko wracać do samodzielnie utworzonych profili ustawień ekspozycji. Odbiornik GPS dodaje do zdjęć i filmów współrzędne geograficzne. Możliwość wyświetlenia bezpośrednio na ekranie mapy z zaznaczonymi miejscami, gdzie robiliśmy zdjęcia, na pewno zrobi wrażenie na znajomych.
Trzycalowy wyświetlacz ma wystarczająco wysoką rozdzielczość i zapewnia dobrą jakość obrazu. Jego jasność może być automatycznie dopasowywana do aktualnych warunków. Poza tym, ekranik reaguje na dotyk, co ułatwia wyzwalanie migawki – wystarczy wskazać palcem punkt w kadrze, a aparat ustawi ostrość, zrobi zdjęcie i zapisze je na karcie pamięci SDHC.
Szybki tylko w zakresie szerokokątnym
Autofokus radzi sobie w spontanicznych sytuacjach jedynie w szerokokątnym zakresie ogniskowych – ustawianie ostrości zajmuje wówczas tylko 0,32 s. Przy najdłuższej ogniskowej aparat potrzebuje na to ponad dwa razy więcej czasu: 0,73 s. Za to czas przetwarzania danych pomiędzy zrobieniem zdjęcia, a gotowością aparatu do zapisania kolejnego, wynosi tylko 0,8 s. Również szybkość rejestrowania serii zdjęć jest wystarczająca – TZ31 zapisuje około dziesięciu zdjęć w ciągu sekundy.
W pełni naładowany akumulator umożliwia zrobienie od 130 do 430 zdjęć – to przeciętny wynik. Ładowanie przebiega bezpośrednio w aparacie – dołączono do niego jedynie zasilacz sieciowy oraz kabel USB ze specjalną wtyczką. Chcąc korzystać z zewnętrznej ładowarki umożliwiającej ładowanie zapasowego akumulatora bez blokowania aparatu, trzeba wydać na nią ok. 80 złotych (model Panasonic DE-A66).
Tryb filmowania został znacznie rozszerzony, a jego możliwości zachęcą wielu użytkowników do rezygnacji z zakupu osobnej kamery HD. Rozdzielczość Full HD, 50 klatek na sekundę dla płynnego odwzorowania ruchu, dźwięk stereo oraz zapis w formatach AVCHD i MP4 – to jego możliwości w skrócie. Zoom działa wolniej, ale silnik obiektywu pozostaje lekko słyszalny na nagraniach pomimo zastosowania nowego filtra szumów tła.
Podsumowanie
Z modelem TZ31 Panasonic wraca do pierwszej ligi kompaktowych megazoomów. W stosunku do poprzedniego modelu TZ22 wyraźnie podniesiono rozdzielczość zdjęć i poprawiono wierność odwzorowania detali, choć i tak trochę brakuje do najlepszych modeli w tej klasie. Słabych punktów nie ma za to wyposażenie aparatu – zakres dostępnych funkcji zadowoli zarówno “niedzielnych fotografów”, jak i ekspertów. Szukając poręcznego i wszechstronnego aparatu do fotografowania i filmowania, warto poważnie zastanowić się nad Panasonikiem TZ31.
Alternatywa
Choć nie ma odbiornika GPS i oferuje tylko 14-krotny zoom, Canon PowerShot SX220 HS wciąż stanowi ciekawą alternatywę. Ten aparat z roku modelowego 2011 przekonuje do siebie wysoką jakością zdjęć oraz praktycznym wyposażeniem. Ponieważ Canon SX220 HS ma już następcę i wychodzi z produkcji, kusi ceną wynoszącą ok. 950 złotych (ZOBACZ PORÓWNANIE).
Panasonic Lumix DMC-TZ31
Wzorowo wyposażony kompaktowy megazoom oferujący wysoką jakość obrazu i pozbawiony poważnych słabości.
PLUSY:
Wyraźnie poprawiona jakość obrazu
Skuteczny stabilizator obrazu
Rozbudowany tryb filmowania
Tryby automatyczne i manualneMINUSY:
Aberracja chromatyczna w całym zakresie ogniskowych
Ładowanie przez niestandardowe złącze USB