– 7 listopada nastąpi wyłączenie sygnału analogowego w województwie lubuskim, a 28 listopada w województwie pomorskim. Staramy się już w tej chwili bardzo blisko współpracować z władzami regionów, z wojewodą lubuskim, jak i pomorskim po to, żeby dotrzeć z informacją na ten temat do jak najszerszej liczby mieszkańców tych obszarów – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Małgorzata Olszewska, wiceminister Administracji i Cyfryzacji.
W tej chwili prowadzone są badania dostępności sygnału na terenie kilku województw.
– Większość obywateli wie o tym, że będzie taki proces, dotyczący wyłączenia telewizji analogowej. Natomiast niewielu z nich przygotowuje się do tego procesu w postaci dostosowania swojego odbiornika czy to przez dokupienie przystawki dekodera, czy też poprzez zakupienie telewizora – mówi wiceminister.
W ok. 40 proc. polskich domach wciąż są telewizory kineskopowe, które do odbioru sygnału cyfrowego potrzebować będą specjalnego dekodera. Tyle, że zmian będzie potrzebowała także część posiadaczy odbiorników LCD, bo posiadanie tzw. płaskiego telewizora nie gwarantuje odbioru sygnału cyfrowego. Niektóre z nich mają dekoder typu MPEG2.
– Mamy standard telewizji MPEG4 i trzeba pamiętać o tym, żeby te urządzenia również spełniały ten standard– podkreśla.
W praktyce oznacza to konieczność wymiany telewizora lub zakupu dekodera. Urząd Komunikacji Elektronicznej zaleca dodatkowo, by w miejscowościach, w których odbiór będzie utrudniony anteny montowano na zewnątrz budynków na wysokości minimalnej 10 metrów.
Z analiz przeprowadzonych przez UKE wynika m.in., że ponad 98 proc. badanych miejscowości odbiera już sygnał cyfrowy. Dodatkowe działania nadawców wymagane są jedynie w 24 miejscowościach. UKE przebadał odbiór sygnału naziemnej telewizji cyfrowej na terenie 505 gmin (6754 miejscowości) zamieszkałych przez ponad 6 mln Polaków.