O dziwo, mimo iż usługi internetowe Microsoftu również dotyczą dziesiątek milionów internautów, nie spotkały się z takim sprzeciwem, mimo iż założenia nowego regulaminu są identyczne. Microsoft co prawda zapewnia, że w przeciwieństwie do Google, nie zamierza dzielić się tymi danymi z reklamodawcami. Zapewnia jednak ustnie, bez odzwierciedlenia tych zapewnień w nowym regulaminie.
Dane na nasz temat, które teraz mogą być wykorzystane w obrębie całego ekosystemu Microsoftu, a nie tylko jednej usługi, mają ponoć przyczynić się wyłącznie do poprawienia działania wybranych usług. Dotyczą one też wyłącznie usług webowych. Oprogramowanie lokalne, typu Windows, Office czy Internet Explorer, nie są nimi objęte.