Obawa o kolejki była, bo w poprzednich konkursach zainteresowanie przedsiębiorców było bardzo duże.
Wnioski do tej pory analizowane przez bank opiewały na kwotę 1,16 mld zł. A w październikowej puli będzie około 450 milionów złotych do dyspozycji klientów — informuje Dariusz Daniluk.
Środki pochodzić będą z kredytu technologicznego, a dokładnie działania 4.3 Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Przeznaczone są dla małych i średnich przedsiębiorstw, zarówno produkcyjnych, jak i usługowych, które wdrażają innowacyjne technologie.
To jest bardzo zróżnicowane spektrum inwestycji. Mogą to być nowe technologie, ale mogą to być też nowe linie produkcyjne czy nabycie pewnej myśli naukowo-wdrożeniowej — mówi Daniluk.
Kredyt udzielany jest przez 20 banków komercyjnych współpracujących z BGK na warunkach rynkowych i częściowo spłacany ze środków publicznych. Kwota spłaty części kapitału to właśnie premia technologiczna. Może wynieść do 4 mln zł. Zależy ona od m.in. wielkości firmy i lokalizacji przedsięwzięcia.
Jak dotąd BGK udzielił wsparcia dla 472 inwestycji technologicznych. Znalazł się wśród nich m.in. detektor podczerwieni firmy VIGO System, który jest wykorzystywany do badania budowy geologicznej Marsa.
Jak do tej pory BGK zaakceptował ponad 470 inwestycji technologicznych. W ostatniej edycji konkursu, która odbyła się w grudniu ub.r. wpłynęło rekordowo dużo, bo aż 627 aplikacji. Zaakceptowano niecałe 290. Łączny budżet kredytu to 1,6 mld zł.