Nasz test pokazuje, że za to wszystko wcale nie trzeba słono płacić – godne uwagi urządzenia można znaleźć już za nieco ponad 300 zł. Niektóre z nich mogą nawet odtwarzać trójwymiarowe filmy – a jeśli nam na tym nie zależy, wydamy jeszcze mniej. Różnice w wyposażeniu w stosunku do znacznie droższych modeli nie są przy tym zbyt duże – dopłacamy na przykład za zintegrowany moduł WLAN, wewnętrzną pamięć flash czy wielokanałowe analogowe wyjście audio. Droższe modele z reguły mają też lepiej wykonane i ciekawiej zaprojektowane obudowy, ale to oczywiście sprawa indywidualnych gustów i upodobań. Aspekt ten może mieć znaczenie wtedy, kiedy nowy sprzęt ma pasować wyglądem do urządzeń, które już mają swoje miejsce w salonie. Nie spodziewajmy się tu drastycznych różnic w jakości obrazu czy dźwięku – modele z tej klasy cenowej prezentują bardzo zbliżony poziom. Mimo to odradzamy zakup najtańszych urządzeń nieznanych marek – ich producenci zbyt rzadko publikują aktualizacje firmware’u, więc odtwarzacze często nie radzą sobie z odczytywaniem nowych filmów.
WYPOSAŻENIE
Odtwarzacz Blu-ray w sieci LAN i z 3D
Poza błękitnymi płytami odtwarzacze odczytują też wiele typów plików wideo, choć nie zawsze przez sieć LAN.
Technologia 3D – częściowo ze względu na ubogą ofertę filmów – na razie nie zdobyła większej popularności. Widać to również po testowanych urządzeniach – tylko cztery z nich mogą odtwarzać trójwymiarowy obraz. Za to pod względem jakości obrazu i dźwięku w normalnych filmach (patrz: ramka po prawej) nie ustępują one swoim odpowiednikom z najwyższej półki cenowej. Wszystkie testowane odtwarzacze są też wyposażone w złącza LAN, wymagane do korzystania z funkcji Smart TV, streamingu multimediów i automatycznego pobierania aktualizacji firmware’u. Niestety, tylko zwycięzca testu łączy się z domową siecią bez kabli przez wbudowany moduł WLAN. Pięć innych urządzeń pozwala podłączyć zewnętrzny nadajnik WLAN przez złącze USB. Oprogramowanie odtwarzaczy LG BD660, Panasonic DMP-BD75, Philips BDP5200, Samsung BD-D5300 i Sony BDP-S480 uzyskało certyfikat DLNA, a więc mogą one dekodować pliki multimedialne udostępniane w sieci przez serwer DLNA. Certyfikat nie definiuje jednak wymagań w zakresie obsługiwanych formatów: podczas gdy Philips odczytuje wszystkie pliki, zaś LG i Sony radzą sobie z niemal każdym materiałem (włącznie z MKV), Samsung plików MKV w ogóle nie rozpoznaje. Panasonic nie lubi również plików wideo w formatach MP4 i WMV oraz plików audio w formatach WMA i WAV.
Dodatkowe funkcje dzięki appom
Wszystkie testowane urządzenia, nawet te bez certyfikatów DLNA, mogą odtwarzać różne typy multimediów z nośników podłączonych do portów USB. Różnice w liczbie obsługiwanych formatów plików wynikają z opłat licencyjnych, które muszą uiszczać producenci odtwarzaczy. Najmniej typów plików obsługuje Toshiba BDX1100 – o tym, jak mocno zaciskają pasa księgowi producenta, świadczy też choćby brak złącza USB. Toshiba dysponuje za to slotem kart pamięci SDHC, podobnie jak Philips BDP5200. Karta służy jednak wyłącznie jako pamięć przechowująca elementy pobrane z Internetu czy treści BD Live. Pozostałe urządzenia wymagają podłączenia klucza USB spełniającego tę funkcję – żaden odtwarzacz w zestawieniu nie ma wbudowanej pamięci flash. Gdy mowa o BDP5200, warto wspomnieć, że umożliwia on podłączenie przez port USB zewnętrznej klawiatury, ułatwiającej obsługę platformy Net TV oraz przeglądanie stron internetowych. Jeszcze lepsze, bo bezprzewodowe sterowanie oferuje Sony: na kontrolowanie odtwarzacza przez sieć WLAN pozwala tam odpowiedni app. Jedynie Philips BDP5200 i Samsung BD-D5300 oferują możliwość instalowania aplikacji firm zewnętrznych wzbogacających odtwarzacze o dodatkowe funkcje, np. obsługę radia internetowego, dostęp do YouTube’a czy usług hostingu zdjęć. Wszystkie pozostałe urządzenia oddają do dyspozycji użytkowników jedynie ograniczoną liczbę aplikacji producenta (widżetów).
UNIWERSALNE ODTWARZACZE
Domowi użytkownicy coraz chętniej korzystają z małych serwerów, umożliwiających przechowywanie różnych plików multimedialnych w jednym miejscu. Z tego powodu sprawdziliśmy, czy odtwarzacze Blu-ray pełnią rolę klientów DLNA i jakie typy plików audio/wideo mogą odtwarzać. Wzięliśmy też pod lupę pasmo przenoszenia i balans kanałów sygnału podawanego na wyjścia stereofoniczne.
ODTWARZANIE FILMÓW Z INTERNETU
Odtwarzacze Blu-ray mogą korzystać z zasobów YouTube’a i innych portali z klipami wideo za pośrednictwem odpowiednich aplikacji. Niestety, tylko Philips BDP52 i Samsung BD-D5300 umożliwiają instalowanie dodatkowych appów rozszerzających funkcjonalność odtwarzacza.DOSKONAŁA JAKOŚĆ DŹWIĘKU RÓWNIEŻ PRZEZ WYJŚCIE STEREO
Niedrogie odtwarzacze BD brzmią naprawdę dobrze, w ważnym zakresie częstotliwości od 20 – 20 000 Hz wykres powinien mieć – tak jak Philips – charakterystykę liniową. Największe odchylenia generował model LG, ale nie wpływały one na jakość.KULEJĄCA OBSŁUGA STRUMIENIOWANIA PLIKÓW
Jeśli odtwarzacz Blu-ray ma pełnić funkcję centralnego odtwarzacza multimediów w domowej sieci, musi obsługiwać możliwie wiele formatów plików. W praktyce spośród testowanych urządzeń jedynie zwycięski Philips BDP5200 sprawuje się tu bez zarzutu.DOSKONAŁA JAKOŚĆ DŹWIĘKU RÓWNIEŻ PRZEZ WYJŚCIE STEREO
Niedrogie odtwarzacze BD brzmią naprawdę dobrze, w ważnym zakresie częstotliwości od 20 – 20 000 Hz wykres powinien mieć – tak jak Philips – charakterystykę liniową. Największe odchylenia generował model LG, ale nie wpływały one na jakość.
ERGONOMIA
Kiedy app steruje przez WLAN
Przyjazne użytkownikowi menu pełne użytecznych funkcji? Różni producenci z różnym skutkiem podejmują to wyzwanie.
Trzy spośród testowanych urządzeń już na starcie tracą punkty za ergonomię, gdyż pozostawiają użytkownika samemu sobie: brakuje kreatora pomagającego we wstępnej konfiguracji odtwarzacza. Zastąpienie fizycznych przycisków sensorami dotykowymi, tak jak w Samsungu, zapobiega ślizganiu się urządzenia po blacie w czasie regulowania ustawień. Urządzenia z funkcją HDMI-CEC (Consumer Electronics Control) mogą podczas włączania automatycznie wzbudzać telewizor podłączony za pośrednictwem kabla HDMI – odbiorniki HD są już od dawna zgodne z tym standardem. Dzięki temu jednym pilotem można włączyć lub wyłączyć cały zestaw, uruchomić odtwarzanie albo na przykład wysunąć tackę z płytą. Z reguły odtwarzacze bez problemów współpracują na tym polu z telewizorami innych producentów, ale istnieją wyjątki: przykładowo urządzenie LG BD550 odmawiało komunikacji CEC z telewizorami firm Loewe i Toshiba. Również korzystanie z dodatkowych funkcji, takich jak choćby regulacja głośności, często jest możliwe tylko w przypadku zestawów jednego producenta.
YouTube na ekranie telewizora
Projektanci Philipsa i LG zrezygnowali z graficznych fajerwerków w menu i postawili na proste, czytelne ikony. Dzięki temu menu nie tylko dobrze się prezentuje, ale też działa szybciej. Zupełnym przeciwieństwem tego rozwiązania jest struktura menu odtwarzacza Sony. Również interfejs Net TV – odpowiednik Smart TV Philipsa – obsługuje się przyjemnie szybko. Umożliwia on przy tym dostęp do usług internetowych, takich jak YouTube, Picasa, Twitter – dzięki odpowiednim appom można wyświetlać je bezpośrednio na ekranie telewizora. Pod względem palety usług internetowych Philipsowi dotrzymuje kroku tylko Samsung BD-D5300. Odtwarzacze Blu-ray wymagają częstych aktualizacji firmware’u, dlatego istotna jest możliwość pobierania łatek z Sieci. Wybrać polecenie w menu, poczekać chwilkę i gotowe – tak proces aktualizacji wygląda w przypadku niemal wszystkich urządzeń. Tylko Toshiba zmusza użytkowników do instalowania aktualizacji z klucza USB czy nawet specjalnie wypalonej płyty.
Testowane odtwarzacze znacznie różnią się od siebie pod względem szybkości uruchamiania: odtwarzanie filmu testowego Samsung rozpoczął po 15 sekundach od włożenia płyty do napędu, a Sony – po 22 sekundach. Wszystkie badane urządzenia są naprawdę ciche: podczas pracy głośność nigdy nie przekroczyła 1 sona, zaś najcichszy Philips BDP5200 ( poniżej 0,3 sona) jest nawet z bliska niemal bezgłośny. Także szum najgłośniejszych w teście urządzeń LG BD550 i Panasonic DMP-BD75, sięgający 0,9 sona, okazuje się prawie niesłyszalny z normalnej odległości. Użytkownicy modeli firmy Sony mogą skorzystać z aplikacji do iPhone’a i iPoda touch, umożliwiającej wygodne sterowanie odtwarzaczem.
LICZY SIĘ ŁATWOŚĆ OBSŁUGI
Na łączną notę w kategorii ergonomii składa się wiele pojedynczych ocen. Obok logicznej struktury i przejrzystości menu urządzenia oraz łatwej obsługi brane są pod uwagę takie kryteria jak czas uruchamiania odtwarzacza czy szybkość odczytu płyt DVD i BD. Poza tym czytnik musi być wystarczająco cichy, by nie był słyszalny podczas oglądania filmu.
DESIGN: OD NOWOCZESNEGO DO TRĄCĄCEGO MYSZKĄ
Podczas gdy wiele odtwarzaczy, jak choćby Samsung BD-D5300 (1) , zamknięto w nowoczesnych obudowach z przyciskami dotykowymi, urządzenie Toshiba BDX3200KE (2) pasuje wzornictwem do innych komponentów kina domowego tego producenta. Z tego względu wygląd odtwarzacza może wydawać się mało nowoczesny.STRUKTURA MENU: OD UPORZĄDKOWANEJ DO CHAOTYCZNEJ
Z czasem odtwarzacze Blu-ray zyskały wiele nowych opcji, jednak tylko projektanci Philipsa i LG (1) ułożyli je w czytelne menu. Za to użytkownicy odtwarzaczy Sony (2) często mogą poczuć się zagubieni.SZYBKOŚĆ URUCHAMIANIA I ODCZYTU
Nawet jeśli w trakcie jednego wieczoru oglądamy tylko jeden, najwyżej dwa filmy, powolne wczytywanie płyty drażni. Najszybszy w teście okazał się Samsung BD-DS5300. Średni poziom pod tym względem utrzymuje LG BD550, zaś Sony BDP-S480 ciągnie się w ogonie.GŁOŚNOŚĆ PRACY PODCZAS ODTWARZANIA PŁYTY BLU-RAY
Odtwarzacze Philipsa są niemal niesłyszalne, nawet podczas odtwarzania płyt Blu-ray. LG BD660, LG BD550 i Panasonic DMP-BD75 co prawda są ciche, ale mogą drażnić wrażliwe ucho.
Tak CHIP testuje odtwarzacze Blu-ray
Nasz ustandaryzowany i czasochłonny test sprawdza odtwarzacze Blu-ray pod następującymi względami: Jakość obrazu (30%): Przygotowane sekwencje filmowe obnażają błędy odtwarzania obrazu. Bogactwo detali można ocenić na podstawie szczegółowości odwzorowania ciemnych partii obrazu. Ergonomia (30%): Tu liczy się, czy odtwarzacz działa cicho i jest łatwy w instalacji oraz obsłudze. Menu powinno mieć przejrzystą strukturę i zrozumiałe etykiety opcji. Wyposażenie (30%): Istotny jest zakres dostępnych funkcji i interfejsów – zwłaszcza wówczas gdy odtwarzacz oferuje coś więcej niż tylko standardowe wyposażenie. Pozytywnie oceniamy szczególnie obsługę szerokiej gamy formatów multimediów. Energooszczędność (5%): W tej kategorii oceniamy apetyt urządzenia na energię elektryczną w różnych trybach. Punktujemy też wyłącznik sieciowy czy funkcję oszczędzania energii. Dokumentacja i serwis (5%): W razie problemów drukowana instrukcja pomoże szybciej niż plik PDF. Doceniamy również regularne aktualizacje firmware’u.
WYNIKI TESTU
Wszystkie przetestowane odtwarzacze cechują się wysoką jakością obrazu, cichą pracą i dobrą ergonomią. Bardziej widoczne są różnice dotyczące efektywności energetycznej i wyposażenia. Droższe odtwarzacze nie są znacznie lepsze, a jedynie odpowiadają szczególnym wymaganiom designerskim albo oferują dodatkowe elementy i funkcje, takie jak analogowe wielokanałowe wyjście audio czy drugie wyjście HDMI umożliwiające podłączenie równocześnie telewizora i projektora. Zwycięzca testu: Na kompaktowe centrum multimedialne do domowego salonu najlepiej nadaje się Philips BDP5200. Żaden inny odtwarzacz nie jest w stanie odebrać transmisji strumieniowej równie wielu formatów wideo i audio. Cieszy też jego kompletne wyposażenie spełniające oczekiwania typowego użytkownika. Co więcej, zwycięski model nie tylko odtwarza trójwymiarowe filmy, ale też jest wyposażony w moduł sieci WLAN – to jedyne urządzenie w teście posiadające obie wymienione cechy. Co prawda, pięć innych odtwarzaczy umożliwia podłączenie opcjonalnego odbiornika WLAN do portu USB, ale taki dodatek kosztuje około 200 zł.
Cena/Jakość:
Chcąc zaoszczędzić, wybierzmy odtwarzacz Samsung BD-D5300. To świetne urządzenie, które mimo swojej niskiej ceny znalazło się na bardzo wysokim, drugim miejscu w naszym rankingu. Alternatywa: Również LG BD660 jest godnym polecenia produktem radzącym sobie z odtwarzaniem przez sieć wielu standardowych formatów multimedialnych. Ponadto jako jedyny model w zestawieniu dysponuje wyjściem HDMI w standardzie 1.4a, umożliwiającym przesyłanie danych z sieci przez kabel HDMI. Dzięki temu zmniejsza się liczba niezbędnych przewodów.