Popatrzcie na to zdjęcie klawiatury – czego na niej brakuje?
Tak, zgadza się. Nie ma prawego klawisza ALT.
Jak wiecie, żeby wprowadzać polskie znaki korzystając z najpopularniejszego w naszym kraju układu klawiaturowego programisty trzeba wcisnąć prawy ALT (ALT GR) i literę, albo jednocześnie naciskać ALT, CTRL i literę. W Acerze S7 na szczęście to lewy ALT pełni funkcję ALT GR, co jednak zmusza do całkowitego przemeblowania przyzwyczajeń i ponownego wyszkolenia odruchów. Spróbujcie sami, jakie to jest wygodne i jak wpływa na szybkość pisania…
I nie, to nie jest problem z jednym egzemplarzem – ten notebook po prostu został w ten sposób zaprojektowany.
Niesamowite jest to, że aż do tej pory nikt tego nie zauważył… Jak to możliwe? Jedyne wyjaśnienie, jakie mi się nasuwa, to oczarowanie pięknym, dotykowym wyświetlaczem: spędzając z tym notebookiem zaledwie kilka minut można zwyczajnie nie zdążyć zająć się niczym innym.
Co Acer zrobi z tym problemem? Z jednej strony, dotyczy ich najważniejszego ze względów wizerunkowych urządzenia – z drugiej z kolei urządzenie to jest tak drogie, że sprzeda się zapewne w bardzo ograniczonej liczbie sztuk. To pierwsze sprawia, że rozwiązanie trzeba znaleźć. To drugie – że nie będzie opłacało się wprowadzać daleko idących zmian. Najłatwiej byłoby zmienić opis przycisku MENU KONTEKSTOWE (pierwszy z prawej od strony spacji) a potem oznaczyć jako ALT i przemapować jako ALT GR. Czy tak właśnie zrobi Acer? Zobaczymy.
Oczywiście, średnio świadomy użytkownik może to zrobić samemu za pomocą jednego z setki darmowych programów… Ale bawić się w obchodzenie niedoróbek sprzętu, na który wydało się 7 tys. złotych?
Acha, dlaczego napisałem “Acerze, zażółć gęślą jaźń”? Żeby nie pisać “Acerze, zrób użytkownikom łaskę”.
Skoro to blog o rynku i sprzętach mobilnych, to zdjęcia też powinny być “mobilne” – powyższe fotki zostały zrobione Lumią 920:-)