TEST: Lumia 920 to prawdziwy supersmartfon

Nokia Lumia 920
TEST: Lumia 920 to prawdziwy supersmartfon

Nokia Lumia 920

Nokia Lumia i sojusz z Microsoftem miały odwrócić bardzo złą sytuację u fińskiego producenta. Taksię jednak nie stało z bardzo wielu przyczyn. Zaufanie Windows Phone co najwyżej zahamowałio upadek Nokii, z całą pewnością jednak nie zażegnało widma bankructwa. Windows Phone 7 był ciekawy, oryginalny i osobiście przeze mnie ceniony. Konsumenci jednak mają go w nosie. Chcą iPhone’a lub Samsunga Galaxy. Obecna generacja smartfonów Lumia może okazać się kluczowa dla przyszłości Nokii.

Nokia, by mnie przekonać, że właśnie teraz wraca do gry, przekazała mi najlepszy smartfon, jaki ma w ofercie. Model Lumia 920. Patrząc na specyfikację sprzętową, to urządzenie praktycznie wszysktomające. Zastanówcie się nad jakąkolwiek funkcją, a prawie na pewno znajdziecie ją w nowej Lumii. Co więcej, telefon ten ma wiele unikatowych cech, nieobecnych u konkurencji. Czy to jednak wystarczy?

Cena i dostępność

Zazwyczaj tym rozdziałem pointuje się jakąkolwiek recenzję, ale w tym przypadku chcę od niej zacząć. Nokia startuje z niewesołej dla siebie pozycji, dlatego powinna kusić nie tylko samym urządzeniem, ale też i ceną. Niestety, nie zamierza tego robić. Lumia 920 nie jest atrakcyjniejsza cenowo od innych topowych smartfonów. W handlu detalicznym dostępna jest za 2699 złotych. Przy abonamencie na dwa lata dla użytkowników indywidualnych wynoszącym około stu złotych, średnia cena Lumii 920 u operatorów to około 500 złotych.

Wysoka cena znajduje uzasadnienie w możliwościach tego telefonu. Może się jednak okazać zbyt wysoka, by spopularyzować ten smartfon. Lumia 920 zapowiada się świetnie, ale nie ona jedna.

Obudowa

Według mojej subiektywnej oceny, unikatowe wzornictwo Nokii zaprezentowane w modelu N9 i rozwijane w Lumiach jest po prostu zjawiskowe. Telefon wygląda bardzo elegancko, zdecydowanie wyróżnia się oryginalnością i stylistyką od konkurentów. Ucięte końce, seksowne krzywizny, jednolita obudowa, to rzuca się w oczy. I powoduje, że telefon ten z przyjemnością trzyma się w dłoni.

A skoro o trzymaniu w dłoni mowa, to Lumia 920 to prawdziwy potwór. Jest ciężki, jednak dzięki odpowiedniemu wyważeniu, nie było to dla mnie problemem. Nadgarstek nie męczy się po dłuższym obcowaniu z telefonem, mimo iż jest on cięższy o około 50 g od Galaxy S III. Jak tłumaczy Nokia, ilość sprzętu w środku wymusiło taką wagę, a sam aparat PureView, o którym opowiem potem, to spory kawał elektroniki.

Inną parą kaloszy jest jednak rozmiar telefonu. Lumia 920 jest na granicy przyzwoitości. Mam drobne dłonie, oczekuję jednak, że smartfon będę mógł wygodnie obsłużyć za pomocą kciuka. Niestety, sięgnięcie prawego górnego roku ekranu jest dla mnie możliwe, wymaga jednak pewnego wysiłku.

Krzywizny obudowy to nie tylko uczta dla oka, ale również dobrze pomyślane rozwiązanie z ergonomicznego punktu widzenia. Telefon dzięki temu dobrze układa się w dłoni, a zaokrąglone krawędzie ekranu dają większy komfort przy wykonywaniu gestów na ekranie. Trzy przyciski funkcyjne pod ekranem są nieco ciężej dostępne. Jestem leworęczny. Przy standardowym chwycie telefonu, przycisk znajdujący się najbardziej po prawej stronie wymaga nieco wysiłku dla mnie i moich drobnych dłoni. Jest on jednak w zasięgu palca. Materiał, z którego wykonana jest obudowa, czyli poliwęglan, jest odporny na delikatne zarysowania, jest też bardzo przyjemny w dotyku.

Z prawej strony telefonu znajdują się dodatkowe przyciski funkcyjne: zasilanie/blokada ekranu, głośność oraz przycisk do aparatu. Niezależnie od tego, czy trzymam telefon w lewej, czy w prawej dłoni, są one łatwe do wyczucia, łatwo dostępne i wygodne. Przycisk od aparatu, dostępny w każdym Windows Phone, powinien być w standardzie w każdym smartfonie. Dzięki niemu, robienie zdjęć jest wygodne, naturalne, proste i precyzyjne.

Bateria o pojemności 2000 mAh nie jest wymienialna. Oznacza to, że zamiast drugiego ogniwa lepiej dokupić sobie zewnętrzną ładowarkę. Utrudnia to domowe serwisowanie telefonu, zyskuje na tym estetyka. Brakuje też slotu na kartę pamięci. Należy więc zapomnieć o rozbudowie wbudowanych 32 gigabajtów.

Górna część telefonu to wejście 3,5 mm jack, dolne to port microUSB. Oba porty znajdują się w odpowiednich miejscach, są łatwo dostępne. Na górze telefonu znajduje się też zgranie ukryty slot na kartę microSIM, na dole zaś dwa głośniczki o zdumiewająco przyzwoitej jakości.

Z tyłu telefonu znajdziemy potężny aparat PureView elegancko wkomponowany w obudowę i podwójną lampę błyskową LED. Ozdabiająca go “blaszka” w poprzednich Lumiach była krytykowana za skłonność do łatwego rysowania się. W Lumii 920 ten problem został wyeliminowany.

Obudowa dostępna jest w kilku wariantach kolorystycznych, w wersjach błyszczących i matowych.

Wyświetlacz

Rozmiar telefonu to po części “zasługa” ekranu. To 4,5-calowy wyświetlacz IPS TFT pracujący w rozdzielczości 1280 x 768 pikseli. To zdecydowanie jeden z najlepszych wyświetlaczy na rynku. Subiektywna ocena wierności reprodukcji kolorów to piątka z plusem. Kolory nie są przesycone, tak jak u wielu konkurentów, to też jeden z najostrzejszych ekranów na rynku. Obraz na nim to prawdziwa “żyleta”. Dodajmy do tego brak jakiegokolwiek smużenia, co jest unikatem na rynku, a także filtr antypolaryzacyjny, dzięki czemu obraz widoczny jest nawet w pełnym słońcu, oraz możliwość obsługi w rękawiczkach, a okaże się, że wyświetlacz Lumii 920 jest praktycznie niezrównany. Rzecz jasna, chroniony jest przed zarysowaniami przez “pancerne” szkło Gorilla Glass.

Czemu piątka z plusem, a nie szóstka? Na rynku stosowane są dwa rodzaje wyświetlaczy AMOLED i LCD. Lumia 920 to druga z wymienionych technologii. Oznacza to, że posiadacze AMOLED-ów będą zazdrościć posiadaczom tej Lumii niedostępnej dla nich ostrości ekranu. AMOLED za to potrafi wyświetlić “prawdziwy” czarny”. Ekran LCD w Lumii wymaga podświetlenia, co oznacza, że czerń będzie posiadała delikatny odcień ciemnoszarego.

System operacyjny

Nokia Lumia 920 zarządzana jest przez system operacyjny Windows Phone 8. Nie będę się rozpisywał szczegółowo na jego temat, recenzję samego systemu już szykuje Kostek Młynarczyk. Kilka wyjaśnień jednak się należy.

Windows Phone 8, podobnie jak jego poprzednik, wyróżnia się od konkurencji za pomocą unikalnego interfejsu i estetyki. W mojej ocenie, inżynierom i projektantom Microsoftu udało się zachować idealny kompromis pomiędzy możliwością personalizacji telefonu, czytelnością prezentowanych informacji i ich ilością, dbając jednocześnie o minimalistyczną, ale tym samym atrakcyjną urodę samego systemu.

To zasługa przede wszystkim aktywnych kafelków, znanych już z Windows Phone 7 i Windows 8. Kafelki to synteza ikony i widżetu. Są skrótami do wybranych przez nas elementów (kontaktów, aplikacji, konkretnych albumów muzycznych, i tak dalej), ale nie są one statyczne. Potrafią wyświetlać najważniejsze informacje z przypisanych do nich elementów. Kafelek od kalendarza będzie pokazywał aktualną datę i nadciągające najbliższe wydarzenie, jeżeli takie zapisaliśmy. Kafelek z wiadomościami wyświetli ilość nieprzeczytanych komunikatów. Kafelek z pogodą wyświetli aktualne warunki na dworze. I tak dalej. Dzięki temu nie musimy uruchamiać poszczególnych informacji, by wiedzieć, co aktualnie się dzieje w elementach, które nas interesują, a dzięki formie wizualnej kafelków, które możemy względnie dowolnie rozstawiać i manipulować ich rozmiarem, mimo dużej ilości informacji nie dostajemy oczopląsu.

Windows Phone 8 oferuje wszystko to, co nowoczesny mobilny system operacyjny powinien oferować. Obsługuje najnowszy sprzęt, pracuje wielozadaniowo. Bardzo zgranie integruje się z usługami chmurowymi. Co ciekawe, nie tylko Microsoftu, ale również Google’a, Facebooka i wieloma innymi. Oferta dodatkowych gier i aplikacji na Windows Phone Store jest już bardzo bogata, aczkolwiek brakuje kilku “hitów”, takich jak Instagram czy Google+.

Szczegółowy opis, za czas bardzo niedługi.

Aplikacje Nokii

Windows Phone pozwala producentom na oferowanie aplikacji dostępnych wyłącznie dla ich smartfonów. Od początku istnienia tego systemu, zdecydowanie najwięcej inwestuje w niego Nokia. Oprócz zapewniania niektórych pozycji na wyłączność, dostępnych jest kilka autorskich rozwiązań.

Szczególnie ciekawe są aplikacje uzupełniające wbudowane, świetne mapy. Te pochodzą od Nokii, a ta uznawana jest za dostawcę jednych z najlepszych i najdokładniejszych map. Są one jednak dostępne, z otwartym API, dla wszystkich smartfonów z Windows Phone 8 i twórców aplikacji. Nokia od siebie zapewnia aplikację Drive, czyli bardzo dobrą nawigację samochodową zakręt-po-zakręcie oraz świetny program Miasto w Obiektywie. Nakłada on na obraz z aparatu opisy miejsc, które znajdują się w polu widzenia. Chcesz dotrzeć do kina nieopodal? Dzięki tej wersji rozszerzonej rzeczywistości będziesz mógł / mogła zobaczyć, gdzie oni się znajduje. Nie na mapie, a przed twoimi oczami.

Miasto w Obiektywie

Miasto w Obiektywie

Bardzo ciekawą aplikacją jest też Nokia Muzyka. Pozwala ona na darmowe strumieniowanie muzyki z Internetu. Wybieramy sobie rodzaj muzyki (dość precyzyjnie), a usługa rozpoczyna nadawanie. Idealne w momencie, w którym utwory, jakie mamy w pamięci telefonu, się już nam znudziły. Odsłuchiwane utwory można w każdej chwili kupić, a jeżeli mamy niewielką ilość danych w pakiecie od operatora komórkowego, możemy poprosić o umieszczenie w pamięci podręcznej wylosowanych utworów w momencie, kiedy na przykład jesteśmy w zasięgu sieci Wi-Fi.

Nowością w porównaniu do oferty z Windows Phone 7 są aplikacje do aparatu. Panorama, jak sama nazwa wskazuje, umożliwia wygodne wykonywanie panoramicznych zdjęć. Kreatywne Studio pozwala na nałożenie efektownych filtrów na wykonane już zdjęcie, a Sprytne Zdjęcie to bardzo zaawansowana aplikacja, która wykonuje kilka zdjęć w trybie seryjnym, a następnie pozwala zmontować je w jedną całość, czerpiąc najlepsze elementy z każdego składowego. Tłumacząc na polski: robisz zdjęcie rodzince, a ktoś na chwilę zrobił głupią minę? Możesz podmienić automatycznie samą twarz na tą z klatki, gdzie już jest normalny uśmiech. Działa to zdumiewająco bezbłędnie.

Oprócz tego, Nokia oferuje dźwięk Dolby Headphone, dzięki czemu Lumia 920 brzmi naprawdę bardzo dobrze na słuchawkach. Dostępny jest też korektor graficzny.

Łączność ze światem i wydajność kontra bateria

Nokia oferuje praktycznie wszystko to, co najlepsze w smartfonach. Superszybki procesor Snapdragon S4 jest zarazem bardzo wydajny, jak i energooszczędny. Wbudowany akcelerator grafiki pozwala na tworzenie rozbudowanych graficznie gier oraz powoduje, że odtworzenie filmu w rozdzielczości 1080p to pestka. Nie zabrakło obsługi Wi-Fi, Bluetooth w najnowszych standardach, NFC i LTE. Dwóch ostatnich, niestety, nie mogłem należycie przetestować. Ilość terminali z możliwością płatności zbliżeniowej jest dość ograniczona, nie posiadam jeszcze wielu akcesor a mój operator komórkowy jeszcze nie wprowadził standardu LTE.

Telefon też nie został przeze mnie przetestowany pod kątem ładowania bezprzewodowego. Tak, Nokia Lumia 920, dzięki opcjonalnej bezprzewodowej ładowarce, pozwala uniknąć podpinania pod kabel w celu naładowania baterii. Na konferencji Nokii widziałem to w działaniu, więc wiem, że to funkcjonuje poprawnie. Przedstawiciel Nokii poinformował mnie też, że bezprzewodowe ładowarki ładują telefon dość szybko. Różnica w czasie ładowania, między przewodem, a bezprzewodowym ładowaniem, to około dwadzieścia procent wymaganego czasu. W teorii. Niestety, nie miałem jak tego zweryfikować.

Jeśli chodzi o samą baterię, to Lumia 920, mimo tak wielu możliwości i takiego ekranu, nie będzie wymagająca. Przy bardzo intensywnej zabawie, próbie “zajechania” telefonu poprzez włączoną wymagającą grę lub film w najwyższej obsługiwanej rozdzielczości, przy ustawieniu reszty funkcji (Wi-Fi, synchronizacja danych, jasność ekranu) na automat, średnio uzyskiwałem około 4-5 godzin. Przy normalnym użytkowaniu czas ten wydłuża się do 12-15 godzin. To naprawdę bardzo dobry wynik przy tak “napakowanym” telefonie.

Co ciekawe, kilka pierwszych cykli ładowania było bardzo rozczarowujących. Z czasem jednak sytuacja się normuje. To normalne w nowym smartfonie, że bateria uzyskuje pełną sprawność dopiero po paru dniach, w Lumii 920 różnica jednak była kolosalna. Nie zdziwcie się więc, jak na początku Lumia 920 będzie wytrzymywać raptem kilka godzin. To ulegnie po kilku dniach znacznej poprawie.

Aparat i kamera

Większość wymienionych wcześniej elementów cechujących nową Nokię to bardzo wysoki poziom, ale osiągalny również dla konkurencji. To, czy w konkretnie takiej konfiguracji, jest już dyskusyjne, ale każda z wyżej wymienionych cech znajduje gdzieś jakiś odpowiednik w telefonie innego producenta. Wbudowany aparat jest jednak bezkonkurencyjny.

Mimo skandalu związanego z fałszywą reklamą aparatu (w której pokazano zdjęcia i nagrania z profesjonalnego sprzętu, wmawiając widzom, że są wykonane Lumią) aparat i kamera spełniają pokładane w nich nadzieje. W dobrych warunkach oświetleniowych, wyróżnia się tylko kamera. Dzięki sprzętowej (nie programowej) redukcji wstrząsów, nagrania wideo pozbawione są efektu trzęsącej się ręki. Same zdjęcia jednak są “tylko” bardzo dobre. Smartfonowa czołówka, porównywalna z przyzwoitym kompaktem, ale nic, czego użytkownicy iPhone’a 5 czy Galaxy S III by już nie znali.

Sytuacja jednak się zmienia w kiepskich warunkach oświetleniowych. W kraju, w którym takowe panują przez pół roku, jest to szczególnie istotne. Dzięki wspomnianej wyżej sprzętowej stabilizacji optycznej, matryca aparatu PureView może wychwytywać światło znacznie dłużej, od konkurencji, bez utraty ostrości. W efekcie, zamiast rozmazanych ciemnych plan nocą, mamy jasne, ostre, barwne i wyraźne zdjęcia. Żaden inny aparat w komórce nie oferuje czegoś takiego. Zdjęcia wciąż są lekko zaszumione, praw fizyki jednak Lumia 920 nie oszukuje. Ale zobaczcie i oceńcie sami, jak dobrze to wygląda. Umieściłem zarówno zdjęcia wykonane nocą, jak i dobrze oświetlone sztucznym oświetleniem.

To jak, warto kupić?

Zdecydowanie tak. Lumia 920 to telefon znajdujący się w absolutnej czołówce. Jest śliczny, posiada znakomity ekran, bardzo dobrą baterię i niezrównany aparat fotograficzny. System operacyjny działa szybko, sprawnie, jest też bardzo wygodny. Większość wad poprzedniej wersji tego systemu została usunięta, na dodatek został on wzbogacony innowacjami Nokii. Bateria również pozwala na całodniowy komfort i brak zmartwień o to, czy zaraz nie zabraknie jej energii. Lumia 800 była kosmitą. Mi przypadła do gustu, ale to było bardzo specyficzne urządzenie, w niektórych aspektach dość wybrakowane. Lumia 920 nie ma się czego wstydzić. Może dumnie stać obok Galaxy S III i iPhone’a 5 i nie mieć kompleksów.

Nokia Lumia 920

Nokia Lumia 920

Telefon jednak jest ciężki i duży. To wynik tych wszystkich zawartych w nim wspaniałości. Waga niektórym przeszkadza, innym nie, ale rozmiar może być problemem dla osób o niewielkich dłoniach. Na dodatek, Lumia 920 jest droga. Cena ma swoje uzasadnienie w możliwościach, ale… no właśnie, to dalej oznacza, że należy się zastanowić, czy chcemy płacić za owe wszystkie wspaniałości. Wybranym osobom może przeszkadzać brak możliwości samodzielnej wymiany baterii czy możliwości rozbudowy wbudowanej pamięci przez kartę microSD.

W mojej, absolutnie subiektywnej ocenie, to obecnie najlepszy smartfon na rynku. Pamiętaj jednak, proszę, że wyraźnie napisałem “subiektywnej”. Każdy ma nieco inne potrzeby. Dlatego też jestem otwarty na twoje pytania co do tego smartfonu. Nie zostawię żadnego pytania w komentarzach bez odpowiedzi. Pamiętaj jednak, proszę, że moja odpowiedź może nadejść z kilkugodzinnym opóźnieniem. Proszę w tej kwestii o wyrozumiałość i cierpliwość.