Jak do tego doszło? Dziewczyna szukała piosenek fińskiego popowego zespołu Chisu. Szukała go w Google. Wyszukiwarka przekierowała dziewczynkę na The Pirate Bay. Ta jednak nie miała pojęcia o co chodzi z torrentami (tak przynajmniej twierdzi jej ojciec), więc udali się oboje do sklepu i kupili płytę. Sama wizyta na The Pirate Bay jednak wystarczyła grupie CIAPC.
Czułem się, jakby mafia zapukała do moich drzwi i żądała pieniędzy. Nie zrobiliśmy nic złego z córką. Skoro dorośli nie zawsze wiedzą jak obsłużyć komputer i jak sobie radzić w Internecie, to jak można założyć, że dziewięciolatka lub osoba starsza to potrafi i wie, co robi? To absurd. Rozumiem stanowisko artystów, ale dlatego wymagane jest edukowanie społeczeństwa, a nie pozwy sądowe — komentuje ojciec dziewczynki.