Nadchodzi zmiana warty w segmencie megazoomów – FZ45 zastąpi nowy model FZ48, choć na następcę droższego, topowego FZ100 trzeba jeszcze poczekać. Z zewnątrz trudno dopatrzyć się jakichkolwiek zmian. Na miejscu został obiektyw z 24-krotnym zoomem optycznym o zakresie ogniskowych sięgającym od 25 mm w zakresie szerokokątnym do 600 mm w zakresie tele (ekwiwalent dla małego obrazka). Własności optyczne obiektywu były dobre już w poprzednim modelu – i takie pozostały. Na pochwałę zasługuje nieznaczny, dziesięcioprocentowy spadek ostrości przy krawędziach obrazu, za to negatywnie oceniamy podwyższony poziom przebarwień (aberracji chromatycznej) przy ogniskowej z zakresu tele.
Wymiana matrycy na 12 megapikseli
Duże zmiany objęły matrycę aparatu. Co prawda zastosowano sensor tego samego typu (CCD) i o identycznych wymiarach (1/2,3″), ale obniżono rozdzielczość z 14 megapikseli (FZ45) do 12 megapikseli. Mamy teraz do dyspozycji tę samą szybką matrycę, którą znamy już ze wzmocnionego kompaktu FT3. Odczyt danych dwoma kanałami pozwala na przyspieszanie przetwarzania obrazu, a powiększone mikrosoczewki podnoszą światłoczułość sensora.
Efektem wysiłków konstruktorów jest dziesięcioprocentowy wzrost rzeczywistej rozdzielczości w stosunku do FZ45, wyposażonego w matrycę o większej liczbie megapikseli. 1216 par linii na wysokość obrazu przy czułości ISO 100 to akceptowalny wynik. Niestety zwiększanie czułości bardzo silnie odbija się na rozdzielczości – przy maksymalnej dostępnej wartości ISO 1600 zmierzyliśmy już tylko 847 par linii na wysokość obrazu. Poza tym, wymiana matrycy to nie tylko korzyści: na zdjęciach wyraźnie widać szum – jeszcze silniejszy, niż w poprzednim modelu. Przy podglądzie na monitorze w pełnym rozmiarze zakłócenia są widoczne już przy czułości ISO 100, na wydrukach w formacie A3 – od ISO 400. Pogorszyła się też wierność drobnych detali, która zadowoliła naszych testerów jedynie na zdjęciach wykonanych przy najniższej czułości. Dodatkowo drażni rezygnacja z funkcji zapisu zdjęć w formacie RAW – podczas obróbki komputerowej możemy korzystać jedynie z plików JPEG. Powodów do krytyki nie daje za to sposób odwzorowania barw i zakres dynamiki.
Funkcjonalne wyposażenie
Zakres funkcji aparatu zmienił się w niewielkim stopniu. Podczas fotografowania możemy używać 24 programów tematycznych lub pozostawić wybór inteligentnej automatyce, korzystać z preselekcji przysłony i czasu naświetlania albo ustawiać parametry ekspozycji ręcznie. Nowością jest funkcja generowania zdjęć 3D – aparat szybko zapisuje serię 20 fotografii, a następnie łączy dwie z nich, tworząc przestrzenny obraz. Ponieważ jednak efekty nie zawsze są zadowalające, jest to raczej miły dodatek dla posiadaczy telewizorów 3D. Do tej samej kategorii funkcji zaliczamy osiem efektów artystycznych umożliwiających zmianę wyglądu zdjęcia bez użycia Photoshopa. Różnorodne style obrazu, których ustawienia można zmieniać zgodnie z własnymi upodobaniami, pozwalają na dokładne dopasowanie barw zdjęć.
FZ48 przekonuje do siebie wygodą obsługi. Ergonomiczny, gumowany uchwyt sprawia, że aparat dobrze leży w dłoni. Przyciski nie są osadzone zbyt głęboko w obudowie. Menu, jak w innych Lumiksach, okazuje się czytelne i funkcjonalne. Zdjęcia i filmy są zapisywane na karcie pamięci SDHC lub SDXC. O ile jednak w poprzednich modelach z serii FZ można było przeglądać zdjęcia bez uruchamiania aparatu, FZ48 trzeba najpierw włączyć, co zajmuje aż 3,1 s.
Dobry wyświetlacz, pikselowaty wizjer
Zwiększono rozdzielczość wyświetlacza – obecnie liczy on 460 000 punktów, co wystarcza do wyraźnego wyświetlania zdjęć. Nie ma jednak możliwości odchylania ekranu. Rozdzielczości wyraźnie brakuje za to elektronicznemu wizjerowi – podobnie jak u poprzednika, tu również widać tylko małe obrazki z wyraźnymi pikselami.
Zalety szybkiej matrycy i wydajnego procesora “Venus Engine FHD” widać podczas filmowania. FZ48 zapisuje klipy o rozdzielczości Full HD w formacie AVCHD (1080i/50, sensor rejestruje 25 pełnych klatek na sekundę). Optyczny zoom działa wówczas przyjemnie wolno, a stabilizator skutecznie tłumi wibracje. Aparat bardzo pewnie kontroluje ostrość. Bardziej zaawansowani filmowcy mogą ręcznie regulować czas naświetlania i przysłonę. Akumulator pozwala na nagranie do trzech godzin materiału wideo lub zapisanie od 210 do 750 zdjęć. To bardzo przyzwoity rezultat, jednak nieco gorszy, niż u poprzednika.
Bardzo szybki autofokus
Zastosowanie szybkiej matrycy CCD powinno być widoczne również podczas korzystania z trybu zdjęć seryjnych. Niestety nie potwierdzają tego wyniki pomiarów – w pełnej rozdzielczości aparat rejestruje maksymalnie 2,5 zdjęcia na sekundę. Dla większej prędkości trzeba obniżyć rozdzielczość do trzech megapikseli. Inżynierowie Panasonica znacznie usprawnili za to działanie układu autofokusa: zrobienie ostrego zdjęcia zajmuje tylko 0,34 s przy ogniskowej z zakresu szerokokątnego lub 0,48 s w zakresie tele. To naprawdę dobry wynik, jak na aparat typu megazoom.
Podsumowanie
FZ48 wskakuje na drugie miejsce w rankingu pośród megazoomów. Taka pozycja to zasługa znacznego wzrostu szybkości autofokusa w stosunku to poprzednika, bardzo dobrego, choć nie imponującego wyposażenia i przyzwoitej jakości obrazu. Matryca o rozdzielczości nominalnej zmniejszonej do 12 megapikseli cechuje się bardzo dobrą rzeczywistą rozdzielczością. Niestety na zdjęciach szybko pojawia się szum, a wierność detali mogłaby być lepsza. Z tego względu FZ48 w ogólnej ocenie nieco ustępuje starszemu FZ45, ale wyraźnie wyprzedza topowy model FZ100 z matrycą o jeszcze większej rozdzielczości. Zasadniczo FZ48 to godny polecenia, choć na razie dość drogi, wszechstronny megazoom.
Alternatywa
Można polecić aż dwa aparaty z potężnym zoomem i atrakcyjną ceną. Jeśli jesteśmy skłonni zrezygnować z wyświetlacza o dużej rozdzielczości i możliwości nagrywania klipów Full HD, przyjrzyjmy się bliżej starszemu modelowi Lumix DMC-FZ45. Ponieważ ma on już następcę, jego cena spadła do ok. 1050 złotych (ZOBACZ PORÓWNANIE).
Bardziej ambitnych fotografów może zainteresować również Fujifilm FinePix HS20 EXR. Ten model dysponuje trzydziestokrotnym zoomem optycznym i mechaniczną regulacją zbliżenia pierścieniem na obiektywie, upodabniającą go do profesjonalnych lustrzanek. Fujifilm FinePix HS20 EXR można kupić za mniej niż 1400 złotych (ZOBACZ PORÓWNANIE).
Panasonic Lumix DMC-FZ48
Udany megazoom o dobrych parametrach.
PLUSY:
Wysoka rzeczywista rozdzielczość
Szybki autofokus
Dobry tryb filmowania w rozdzielczości Full HD
Skuteczny stabilizator obrazuMINUSY:
Wysoki poziom szumu
Mały wizjer o niskiej rozdzielczości
Rezygnacja z zapisu w formacie RAW