Po pierwsze, wszystko – poczynając od wyglądu pudełka, poprzez jego wyściełane wnętrze, aż po opakowania instrukcji i akcesoriów – jest wykonane bardzo starannie i z wysokiej jakości materiałów. To zdanie z pewnością rozpaliło właśnie słuszny gniew w sercu każdego prawdziwego Wojownika Ziemi, bo przecież sprzęt z pudełka wyjmuje się raz, a potem cała ta staranność i praca trafia na śmietnik… A więc marnotrawstwo? Tak. Ale jakie przyjemne! Nie da się drugi raz zrobić pierwszego wrażenia, a rozpakowując tablet Acera ma się poczucie, że trzyma się w rękach coś naprawdę niezwykłego. To trik. Ale miło dać się potraktować takim trikiem.
Po drugie, eksploracja pudełka przypomina rozpakowywanie prezentów w Wigilię – co chwila trafiamy na kolejne schowki, małe paczuszki, dodatkowe warstwy, w których kryją się przeróżne akcesoria. Nie, nie mam na myśli zasilacza i instrukcji. Topowa konfiguracja Iconii W700 (Core i5, 128 GB SSD) kosztuje 4 tys. złotych, ale z pudełka wyciągniemy też doskonale wykonany, bardzo praktyczny skórzany futerał, stację dokującą, przejściówkę micro HDMI-VGA oraz bardzo wygodną i elegancką klawiaturę Bluetooth. Znów – wszystko to dopasowane stylistycznie do siebie i sprzętu, ładne, funkcjonalne i wygodne. Same te dodatki gdzie indziej kosztowałyby w sumie nie mniej, niż 700 złotych! Przypominam w tej chwili martini, będąc jednocześnie wstrząśnięty i nieco zmieszany: to naprawdę Acer? Przecież kupując kosztującego podobne pieniądze ultrabooka Samsunga czy Asusa nie dostaje się w zestawie nawet (dedykowanej, a więc niedostępnej nigdzie indziej!) przejściówki do wyjścia HDMI, a kupując tablet dowolnej renomowanej firmy trzeba oddzielnie kupić każdy drobiazg!
Czy
powiedziałem
“renomowanej”
?
No
właśnie, to
chyba
tu
tkwi
tajemnica.
Acer właśnie stara się tą renomę zdobyć, więc nie może pozwolić sobie na dojenie klienta wszędzie, gdzie się tylko da. Musi się wykazać. I wiecie co? Bardzo dobrze mu idzie.
Acha, jest jeszcze “po trzecie”. Sam tablet Iconia W700 okazał się być cacuszkiem wzornictwa przemysłowego, zaś jakością wykonania, materiałów, jakością ekranu i wyposażeniem pobił na głowę analogiczne produkty konkurentów. Niech mnie ktoś uszczypnie, bo ja nie wierzę, że to zrobiła ta firma na A…