Podobno szewc bez butów chodzi, natomiast fotografowie to zdecydowanie obuty naród. Obuty i czasem nieco znudzony, a przez to kombinujący, jakby tu jeszcze inaczej sfotografować coś, co już wiele razy sfotografowane było na tysiąc różnych sposobów. I czasem udaje im się wymyślić ciekawy sposób tysiąc pierwszy.
W tym przypadku na ciekawy pomysł wpadł mieszkający w Barcelonie Pol Úbeda Hervàs, który zrealizował
projekt o nazwie “Mnie tam nie ma”
(w oryginale: “I’m Not There). Umyślił sobie, że będzie fotografował swój cień, swoje odbicia i… swoje buty (nieco już schodzone…). Ale nie siebie samego!
Tak naprawdę zabieg, którym się posłużył, jest bardzo prosty. Wystarczy wykonać dwa zdjęcia dokładnie tego samego kadru, na jednym z nich utrwalić siebie (oczywiście w butach i z odbiciem lub cieniem), a na drugim – same buty. Reszta to kwestia kilku minut pracy w Photoshopie nad połączeniem obu obrazów i usunięciem niechcianych fragmentów.
Więcej zdjęć z tego projektu obejrzeć możemy na profilu barcelońskiego fotografa w serwisie Flickr.
To co? Myślimy o tym samym?
Na następną wycieczkę krajoznawczą do Paryża, Londynu czy właśnie Barcelony warto chyba zabrać jakąś parkę wyjątkowo fotogenicznych paputków..
.