Wejście na rynek sprzętu to trudny interes. Trzeba mieć niesamowity hart, by być na tym rynku, trzeba mieć głębokie kieszenie i dużo do wydania. Nie każdy nowy gracz na rynku ma szanse zmierzyć się z jego skalą — twierdzi Harrison.
Dodał również, że każda firma, która chce rywalizować z wielkimi tego rynku, powinna też zapewni sobie najpierw porządną logistykę i dobry plan współpracy z podwykonawcami, a także przemyśleć dokładnie dystrybucję. –
To rola dla tysięcy ludzi — ostrzega Harrison. Dodał też, że podziwia firmę Valve i usługę Steam, ale “nie wydaje mi się, by Steam był wyznacznikiem sukcesu. Zawsze szukalibyśmy więcej, chcielibyśmy przekraczać granice. W Microsoft usługa Xbox Live to fundament, zapewniający wspaniałe doświadczenia i mający niesamowity zasięg, na którym można budować coś więcej”.
Już teraz mamy graczy grających w salonie, mają wszystko to, za co kochają Steama, i było to dla nich bardzo frustrujące, że nie mogą korzystać z treści, dzięki którym się bawią, w miejscu im przeznaczonym — twierdzi Greg Coomer z Valve, dodając, że Steam ma problem z zabawą z grami w salonie, a tryb Big Picture jest pierwszym krokiem, by to naprawić.