O przewadze napędów SSD nad tradycyjnymi dyskami twardymi nie trzeba przekonywać nikogo, kto choć odrobinę interesuje się tematyką IT. To nie tylko znacznie większa prędkość pracy, nie tylko o wiele krótszy czas dostępu, ale również większe bezpieczeństwo w przypadku mechanicznych uszkodzeń (jak upadek komputera). Według firmy analitycznej iSuppli, w 2013 roku każdy będzie mógł skorzystać z tych dobrodziejstw.
Wszystko za sprawą ciągle taniejącej pamięci flash. Już teraz szybki, 120-gigabajtowy dysk SSD można kupić za około 350 złotych. To wystarczająca pojemność, by pomieścić system operacyjny wraz z aplikacjami. Drugi bodziec to pojawienie się Windows 8 na rynku. Większość nowych laptopów, a przede wszystkim ultrabooków, oferowanych jest z zainstalowanym już napędem SSD. Niezwykle prosta jest także wymiana starego dysku twardego na nowszy, szybszy SSD, nawet w przenośnych komputerach.
Jak przewidują analitycy, w tym roku sprzedaż napędów SSD ma wzrosnąć do 83 milionów egzemplarzy. To ponad dwukrotnie więcej, niż w ubiegłym roku (39 milionów sprzedanych sztuk).
Trend zmniejszających się cen pamięci NAND flash umocnił Micron, który niedawno zaprezentował 960-gigabajtowy napęd SSD w cenie dwukrotnie niższej, niż u konkurencji (600 dolarów).