Wszystko dlatego, że studio postanowiło powrócić do kolebki i stworzyć prawdziwe graficzne monstrum, któremu podołają tylko nieliczne komputery. Jak twierdzi dyrektor generalny Cryteka, Cevat Yerii, niemożliwym jest, by konsole nowej generacji, a tym bardziej obecnej generacji, były w stanie dorównać graficznie komputerom PC, głównie ze względu na finanse. Jak porównuje, konsola kosztująca 500 dolarów nie może równać się z pecetem za 2000-3000 dolarów.
W odróżnieniu od Crysis 2, które zostało wydane głównie z myślą o konsolach obecnej generacji, nowa część popularnego FPS-a ma zapierać dech w piersiach, ma być znów graficznie tak wspaniała, jak jedynka i ma być wyznacznikiem naprawdę mocnego sprzętu.
– Crysis 2 próbowaliśmy uczynić dostępną dla tak wielu graczy, jak to tylko możliwe, obniżając tym samym wymagania sprzętowe. Potem usłyszeliśmy od najgłośniejszej grupy, którą są entuzjaści gier PC: “nasze komputery wyświetlają tę grę z prędkością 200 klatek na sekundę. Co jest grane? Powinno być co najwyżej 30 fps-ów”. Stwierdziliśmy więc, że damy im taką grę, które już tak łatwo nie uruchomią – powiedział CEO studia Crytek.
Polska premiera Crysis 3 już 21 lutego.