To przedsięwzięcie odniosło sukces, ponieważ potrafiliśmy analizować ogromne ilości danych pochodzących z miliona transakcji dziennie. Dzięki temu uzyskaliśmy cenną wiedzę o naszych klientach, co pozwoliło nam przewidzieć ich intencje i zapobiec wielu oszustwom — wyjaśniał.
Według Maxa Levchina zajmowanie się wielkimi zbiorami danych nie powinno polegać na tworzeniu kolejnych, monstrualnych arkuszy w Excelu, lecz wykorzystaniu informacji w codziennym życiu. Levchin podał kilka przykładów. Jednym z nich jest przekazywanie danych opisujących zachowanie kierowcy podczas jazdy samochodem do firmy ubezpieczeniowej (co pozwoli zaproponować lepsze warunki umowy). Kolejny przykład to bardziej efektywna redystrybucja środków finansowych związanych z finansowaniem projektów z wielu dziedzin życia za pomocą takich platform, jak Kickstarter czy Indiegogo.
Kaspersky i F-Secure o cyberwojnie
W ciągu ostatnich kilku lat dane stały się wyjątkowo cennym towarem, dlatego powinny być pieczołowicie chronione. Niestety wiele organizacji ma z tym spory kłopot. Czasami przyczyną jest zwykłe niedbalstwo lub brak kompetencji osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. Ale znacznie poważniejszym zjawiskiem jest wzrost cyberprzestępczości. O zagrożeniach związanych z atakami cybernetycznymi rozmawiali Jewgienij Kasperski, CEO oraz współzałożyciel Kaspersky LAB i Mikko Hypponen szef działu badawczego F-Secure, a także doradca rządów w USA, Europie oraz Azji w zakresie cyberprzestępczości.
Złośliwe wirusy podążają w ślad za rozwojem technologii, są coraz groźniejsze. Hakerzy atakują komputery, smartfony, tablety czy wreszcie urządzenia przemysłowe — mówił Kasperski.
Z kolei Hypponen zwrócił uwagę na gruntowne zmiany, które zaszły na przestrzeni ostatnich kilku lat wśród samych hakerów. Dziś takie firmy jak F-Secure nie walczą z nastolatkami czy nawiedzonymi hakerami, lecz grupami przestępczymi dysponującymi pokaźnymi budżetami finansowymi. Takie robaki jak Stuxnet czy szpiegowska akcja o kryptonimie Red October pokazują, że cyberprzestępcy coraz poważniej myślą o atakach wymierzonych przeciwko konkretnym państwom. Czy to oznacza, że istnieje możliwość wybuchu cyberwojny? Kasperski oraz Hypponen nie wykluczają takiego scenariusza.
Skonfliktowane państwa mogą sięgnąć po złośliwe oprogramowanie. Jest to broń wyjątkowo skuteczna, która może sparaliżować system bezpieczeństwa wroga. Nie jest natomiast śmiercionośna. Dlatego wykorzystanie tego typu broni nie byłoby tak szkodliwe jak środków masowego rażenia. Co nie oznacza, że jestem zwolennikiem takiego rozwiązania — tłumaczył Jewgienij Kasperski.
Totalna inwigilacja?
Dane to temat, od którego nie sposób uciec podczas konferencji poświęconych nowych technologiom. Gdzie przechowywać cyfrowe zasoby? Jak je wykorzystać? Na te i inne pytania poszukiwał odpowiedzi także Rick Smolan, który należy do pierwszej ligi światowych fotografów, współpracując m.in. z magazynem Time oraz National Geographic.
Czym tłumaczyć obecność Smolana na tegorocznym DLD? Jest on autorem projektu “The Human Face of Big Data” (Ludzkie oblicza wielkich zbiorów danych), który badał wpływ dużych zbiorów danych na życie społeczności. W eksperymencie wzięli udział właściciele smartfonów, którzy pobrali specjalną aplikację i odpowiadali na pytania dotyczące ich życia, rodzin itp. Podsumowaniem badań była książka “The Human Face of Big Data”.
Big data to wizualizacja danych osobowych w czasie rzeczywistym. Pochodzą one z różnych źródeł: satelitów, tagów RFID, smartfonów, miliardów sensorów. Zaczęliśmy mierzyć zjawiska występujące na Ziemi. To tak jakbyśmy śledzili rozwój układu nerwowego naszej planety — tłumaczył Rick Smolan.
Wielu ludziom gromadzenie i analiza danych kojarzy się z inwigilacją, ale nowe inicjatywy mają zmienić negatywny obraz.
To zaczyna się powoli dziać, ale potrzebujemy więcej czasu — podsumował Smolan.
Tegoroczna konferencja DLD pokazała ważną tendencję, jaką jest nowe podejście do danych. Ważne postacie ze świata nowych technologii wysyłają czytelny komunikat – nie dyskutujcie o wielkich zbiorach danych, lecz zacznijcie z nich korzystać. Wbrew pozorom nie jest to łatwe zadanie, ale od tego może zależeć przyszłość biznesu.
Gwiazdozbiór świata IT
DLD 2013, które odbyło się w Monachium, zgromadziło ponad 150 prelegentów oraz 800 uczestników. Konferencja ma już kilkuletnią tradycję, pierwsza edycja miała miejsce w 2005 roku. Hubert Burda oraz Steffi Czerny, dyrektor zarządzający w Hubert Burda Media R&D dbają o dobór gości. W poprzednich spotkaniach z cyklu DLD uczestniczyli Mark Zuckerberg, Eric Schmidt, Chad Hurley – założyciel You Tube, czy twórca Wikipedii – Jimmy Wales. W tym roku do Monachium przyjechali bowiem przedstawiciele takich firm jak: : Amazon, Cisco, Dropbox, Yahoo, Deutsche Telecom, Telefonica, PayPal czy Yandex. Wśród prelegentów DLD 2013 znaleźli się również inwestorzy z Doliny Krzemowej – Ben Horowitz, Max Levchin, a także Jose Manuel Ramos-Horta – laureat pokojowej Nagrody Nobla. Podczas DLD 2013 dominowała tematyk związana z wielkimi zbiorami danych, przetwarzaniem w chmurze, handlem elektronicznym oraz e-commerce.