”
Jeśli spędzasz kolejne godziny w wirtualnej rzeczywistości, to jest to nic innego jak praktyka. Gracze przyzwyczajeni są do kontrolowania środowiska gry, więc mogą to przyzwyczajenie przenieść na sny.”
Gracze w snach są ponadto bardziej aktywni, nie boją się walczyć z koszmarami i dzięki temu, że są w nich bardziej agresywni, niż osoby, które nie mają z grami do czynienia, łatwiej się ich pozbywają i rzadziej je śnią. Być może zatem teoria “snu-testu” nie jest taka głupia. W końcu w grach przeżywamy tak ekstremalne scenariusze (inwazja Obcych, epidemia zombie, koniec świata etc.), że nasz umysł nie musi już zsyłać na nas koszmarów, “wiedząc” dobrze, że ze wszystkim sobie poradzimy:).