To m.in. outsourcing druku, czyli możliwość wynajęcia zewnętrznej firmy, która dostarczy urządzenia drukujące i będzie pobierać opłaty tylko za jeden wydruk. Oszczędności sięgają 30-40 proc. — tłumaczy Wojciech Buczkowski w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria.
Innym przykładem są systemy do elektronicznego obiegu dokumentów, które ograniczają ilość zużytego papieru, ale i przyspieszają przepływ informacji i usprawniają proces podejmowania decyzji.
Otoczenie rynkowe powoduje, że ostatnie miesiące były dla dystrybutorów sprzętu elektronicznego trudne.
Podjęliśmy decyzję, że wykorzystamy tę szansę, jaką daje trudniejszy rynek i trudniejsza sytuacja sprzedażowa naszych konkurentów. Było nas stać na to, żeby obniżyć marże — mówi Wojciech Buczkowski, prezes firmy Komputronik.
Tym samym sprzedaż znacząco wzrosła, co zrekompensowało spadek marży.
Notujemy teraz bardzo dużą dynamikę wzrostu sprzedaży, zarówno w sklepach stacjonarnych, jak i partnerskich naszej sieci, jak również w sprzedaży internetowej — tłumaczy szef Komputronika.
Nowe kierunki
Dużym zainteresowaniem wciąż cieszą się notebooki, szczególnie ultrabooki, nowe, cienkie urządzenia o wydajnej baterii, poprawiające komfort pracy. Systematycznie zwiększa się sprzedaż tabletów. W ubiegłym wzrosła roku 3,5-krotnie. Prognozy na ten rok mówią o podwojeniu wyników sprzedaży. Przyszłość rynku należy również do smartfonów.
Tutaj sprzedaż rośnie nawet nastokrotnie w naszym przypadku — mówi Wojciech Buczkowski. –
Spodziewamy się, że eksplozja popularności tego sprzętu również przyniesie nam dodatkowy strumień przychodu.
Tym bardziej, że firma zamierza dalej wychodzić “na zewnątrz”, to znaczy prowadzić swoją działalność handlową na innych rynkach. Poprzez spółkę K24 jest już obecna w Czechach i Słowacji. Wprawdzie u naszych południowych sąsiadów kryzys dał się mocno we znaki branży IT – rynek czeski skurczył się o 25 proc. – władze Komputronika wierzą w ekspansję u naszych południowych sąsiadów.
Jestem przekonany, że są to przejściowe problemy — mówi prezes firmy. –
Spółka jest bardzo efektywna, tania w utrzymaniu, więc przetrwanie tej sytuacji nie stanowi dla nas problemu.
Kolejnym krokiem będzie zaistnienie na rynkach Europy Zachodniej. Głównie poprzez internetowe platformy handlowe.
Wierzymy w to, że regionalna sprzedaż w internecie będzie sposobem sprzedaży najbardziej odpornym na zawirowania rynkowe i będziemy mogli korzystać z różnic cenowych w różnych asortymentach występujących w różnych krajach, więc chcemy tę spółkę rozwijać — tłumaczy Buczkowski.