BioShock: Infinite
w końcu trafił na sklepowe półki. Mimo wcześniejszych zapowiedzi o braku polskiej wersji językowej okazało się, że Ci, którzy zdecydowali się na zakup wersji komputerowej mogą bez problemu odpalić napisy w rodzimym języku. Niestety Cenega potwierdziła, że polska lokalizacja dotyczy tylko wersji pecetowej. Konsolowcy będą musieli grać w oryginalnej, angielskiej wersji językowej. W ramach przeprosin zgodnie z wcześniejszymi założeniami do każdej gry (dotyczy to także PC) dołączony jest Season Pass, czyli przepustka sieciowa, dzięki której będziemy mogli pobrać wszystkie przyszłe dodatki.
A czy warto sięgnąć po grę? Zdecydowanie tak! Bardo dawno żadna gra akcji nie otrzymywała tak wysokich ocen. Najbardziej popularne seriwsy gamingowe takie jak Eurogamer, GameInformer, Polygon czy Joystiq rzadko kiedy są skore do wystawiania ocen przekraczających granicę 85%.
BioShock Infinite
otrzymał od nich równe 100% (lub też 10/10 jak wolicie). Recenzenci zachwycają się spójną fabułą, piękną grafiką, doskonale wyważoną mechaniką, a także bardzo “ludzką” postacią Elizabeth, z którą w trakcie gry nawiązuje się prawdziwą więź emocjonalną… Na naszą recenzję musicie jeszcze trochę poczekać, ale szczerze liczę na to, że nie znajdę w grze elementu, na którym mogłabym się zawieść.