Draw Something
nie mogło nie odnieść sukcesu. Jej zasady są proste. Pierwsza osoba wybiera jedno z trzech generowanych losowo haseł różniących się poziomem trudności, a następnie rysuje je, w taki sposób, by druga osoba odgadła. Ta ogląda proces powstawania obrazku, a następnie z rzędu sugerowanych liter układa hasło. Jeśli zgadnie każdy z graczy otrzymuje punkt. Gra nie odbywa się w czasie rzeczywistym, dlatego świetnie sprawdza się w formie mobilnej. Innymi słowy, gracze nie muszą być ciągle online by móc rozgrywać partie. Do tego aplikacja jest darmowa, a unikanie mikropłatności nie odbiera przyjemności z gry.
Swego czasu ja sama niesamowicie się w to wciągnęłam, bo uwielbiam kalambury, ale po licznych aktualizacjach gry mój smartfon w końcu odmówił posłuszeństwa, a i sama formuła lekko się znudziła. Brakowało mi przede wszystkim
opcji zapisywania obrazków
– a wierzcie mi, powstawały niesamowite arcydzieła;).
Być może właśnie o tę funkcję poszerzy się Draw Something 2, które zostało oficjalnie zapowiedziane za pośrednictwem twittera Ryana Seacresta, prezentera telewizyjnego. Po obrazku, który wrzucił do sieci widać, że oprócz kolorów będziemy mogli wykorzystać tekstury. Niestety Dan Porter – prezes Zyngi, która w zeszłym roku kupiła firmę OMGPOP oprócz informacji, że gra pojawi się “wkrótce” nie pokusił się o ujawnienie niczego więcej.