Od ponad 2 tygodni trwa cyberatak na infrastrukturę organizacji Spamhaus – kontrowersyjnego dostawcy usług udostępniającego informacje o firmach i serwisach wspierających lub będących źródłem spamu. Analitycy wskazują, że źródłem ataku może być inna, szeroko znana firma – Cyberbunker, na której hostować można wszystko prócz dziecięcej pornografii i materiałów powiązanych z terroryzmem, a którą do takiej aktywności miało skłonić umieszczenie na liście stron wspierających dystrybucję spamu jednego z jej dostawców, a przez to utrudnienie operacji biznesowych.
Toczący się obecnie atak został sklasyfikowany jako atak typu DDoS (Distributed Denial of Service). Polega on ograniczeniu dostępu do infrastruktury celu poprzez “zalanie” jej ogromną ilością informacji, których nie jest ona w stanie przetworzyć. Ten konkretny atak wykorzystuje powszechnie dostępną infrastrukturę serwerów nazw by zwielokrotnić efekt ataku oraz ukryć jego źródło. Analitycy obserwujący tą rozgrywkę zidentyfikowali ponad 30 tysięcy serwerów wykorzystywanych do multiplikacji siły, z jaką atakowane są maszyny Spamhaus.
Ataki typu DDoS są powszechnym zjawiskiem w Internecie. Spotykają się z nimi firmy, organizacje publiczne oraz NGO. Ten, choć trochę większy od wszystkich pozostałych, raczej nie zepsuje internetu. Ogranicza się bowiem do holenderskich firm, a całe zagrożenie zostało rozdmuchane w celach popularyzacji rozwiązań zapobiegających atakom.