Nokia będzie otrzymywać wsparcie (w każdym wymiarze, zwłaszcza finansowym) od Microsoftu, dopóki ten będzie chciał pozostać w grze. A po ostatniej premierze BlackBerry 10, walka o trzecie miejsce na rynku smartfonów (po Androidzie i iOS-ie) zapowiada się niezwykle ciekawie. Firma z Redmond zapewne nie będzie więc żałować pieniędzy na marketing.
Forbes zwraca uwagę na fakt, że flagowy produkt Nokii, Lumia 920, sprzedaje się bardzo dobrze na całym świecie. Telefon ten jest obecny nawet w Chinach, największym rynku telekomunikacyjnym na świecie. Na rynku, na którym nie ma takich rywali, jak iPhone 5.
Zagrożeniem dla Nokii może być natomiast wyraźne uzależnienie od amerykańskiego partnera, który równie dobrze za kilka miesięcy albo lat może podziękować jej za współpracę. Znamy również pogłoski, że Microsoft szykuje swój własny smartfon z Windows Phone.
Trzeba jednak zaznaczyć, że Nokia nie miała zbytnio wyboru. W 2011 roku fińska firma była w naprawdę kiepskiej kondycji finansowej. Musiała odbić się od dna, najlepiej za czyjeś pieniądze. Google, za używanie Androida w komórkach, by jej nie zapłaciło. Microsoft natomiast zaoferował finansowe wsparcie. Stąd wybór wydawał się dość prosty.