Co szczególnie istotne, woda ta nie musi być czysta. Może być świeża, słona, może też być zebrana prosto z kałuży. MyFC PowerTrekk, bo tak się nazywa to urządzenie, wykorzystuje technologię mikroogniw paliwowych. W momencie, w którym dojdzie do kontaktu wody z metalowym dyskiem w środku urządzenia, wydzielany jest wodór, który po połączeniu z tlenem w powietrzu wytwarza energię.
Problemem jest cena urządzenia, PowerTrekk kosztuje 229 dolarów. Oprócz tego należy kupować wkłady z krzemianem sodu, dzięki którym urządzenie działa (12 dolarów za trzy jednorazowe wkłady, każdy wkład to jedno ładowanie pojemnej baterii do pełna). Póki co więc z urządzenia skorzystają zamożniejsi miłośnicy survivalu, którzy nie chcą tracić łączności ze światem podczas swoich eskapad, a kraje rozwijające się będą musiały poczekać na… przeceny.