Jeden z wniosków złożonych ostatnio do amerykańskiego Urzędu Patentowego to prawdziwa perełka od Nokii. Patent dotyczy tuszu z magnetycznymi właściwościami, który reagowałby na elektromagnetyczne pole generowane przez smartfona. Interakcja powodowałaby odczucie “zauważalnego impulsu” przez użytkownika. Innymi słowy: twój tatuaż wibracją powiadamiałby Cię o nadchodzącej rozmowie telefonicznej, czy otrzymanym mailu.
Karen Lachtanski – rzecznik prasowy Nokii nie chciała odpowiedzieć na pytanie, czy i kiedy Nokia wprowadzi zarejestrowany patent:
Składamy ponad 1000 wniosków patentowych rocznie, ale nie informujemy o tym kiedy, czy w jaki sposób, zarejestrowane rozwiązania zostaną użyte przez firmę Nokia.
Jeśli technologia zostałaby wprowadzona w życie, to w teorii tatuaż zintegrowany z naszym smartfonem mógłby mieć dowolny kształt i kolor. Przy pomocy telefonu moglibyśmy kontrolować również siłę i natężenie wibracji pod naszą skórą (np silniejsze drgania powodowałoby nadchodzące połączenie, za to nowe maile ledwo dałoby się poczuć).
Nokia pomyślała również o mniej radykalnym rozwiązaniu. Wniosek patentowy przedstawia coś w rodzaju naklejki, umieszczanej na nadgarstku, bądź brzuchu, która działałaby w ten sposób co tatuaż, z tym, że idąc spać użytkownik mógłby ją odkleić.
Czy to oznacza, że obok tzw “tramp stampów” pojawią się… smart stampy? Nokia stampy? Phone stampy? Nareszcie miałbym jakiś sensowny powód, żeby wytatuować sobie Dartha Vadera.