Dzięki temu wszystkiemu kontroler już nie tylko widzi czy i jak się ruszasz. Może teraz rozróżniać takie szczegóły, jak ruch i pozycja… twojego kciuka. Potrafi określić jakich mięśni używasz i z jaką siłą. Jeżeli grasz ze znajomym, wie dokładnie, kto jest kim, nawet jeżeli zamienicie się miejscami. Potrafi nawet rozpoznawać mimikę twojej twarzy. Wie też, czy patrzysz aktualnie na ekran, czy też nie, dzięki czemu będzie rejestrował polecenia głosowe tylko wtedy, kiedy będziesz do niego zwrócony lub zwrócona.
Redakcja The Verge miała okazję się nim pobawić. Niestety krótko, w zatłoczonym pomieszczeniu. Twierdzi jednak, że Kinect nie miał żadnych problemów z opóźnieniami (pierwsza generacja kontrolera przetwarzała obraz wolniej, co powodowało opóźnione reakcje w grach) i był “zdumiewająco dokładny”. Rozróżniał też polecenia głosowe mimo panującego wokół gwaru.
Nie możemy się doczekać okazji własnoręcznego przetestowania Xbox One z nowym Kinectem. Wrażeniami, z całą pewnością, się z wami podzielimy.