Kolejną zaletą takiego rozwiązania jest cena. Katoda siarkowa jest o wiele tańsza od tych na bazie litu. Ponadto siarka to produkt uboczny przetwarzania ropy naftowej, a to oznacza że jest niemal darmowa.
Problem z bateriami litowo-siarkowymi jest taki, że zawierają płynny elektrolit, co przekłada się na to, że taka bateria wytrzymuje stosunkowo niewiele cykli ładowania/rozładowania. Jednak naukowcy z ORNL mają na to sposób. Opracowali nowy, bardziej wytrzymały materiał dla katody wykorzystujący siarkę oraz wprowadzili stały elektrolit. Dzięki temu nowa katoda jest w stanie zachować pojemność 1200 mAh/g po 300 cyklach ładowania, podczas gdy klasyczne baterie litowo-jonowe oferują pojemność na poziomie 140-170 mAh/g.