Owi panowie opatentowali urządzenie, które popsuje każde zdjęcie, na którym nie będziemy chcieli być uwiecznieni. Bezpośrednią inspiracją dla wynalazców był patent Jeremy’iego i Joseph’a Caulifieldów z 2005r., który mówił o automatycznym sposobie wyzwalania jednej lampy błyskowej w momencie użycia innej.
Smith Jr. i Jackson poszli jednak o krok dalej. W swoim patencie opracowali gadżet przypominający pistolet lub uchwyt parasolki, który będzie nie tylko błyskał w momencie, gdy natrętny fotograf zechce zrobić nam zdjęcie, ale także będzie obracał się i emitował wiele wiązek światła korzystając także z efektu stroboskopowego. W taki sposób roztoczymy przed sobą niewidzialną barierę, której nie przeskoczą nawet najlepsze aparaty fotograficzne. Dla celebrytów taki gadżet byłby jak znalazł.
Gdy na rynek wejdą Google Glass i jego tańsze alternatywy problem intymności przestanie dotyczyć tylko bogatych i sławnych osób. Być może szybciej niż myślimy urządzenia, które będą zakłócać wykonywanie zdjęć bez naszej woli staną się gadżetami, bez których nie będziemy chcieli wychodzić z domu…