Latarka wykorzystuje zjawisko termoelektryczne, które pozwala wytwarzać niewielką ilość prądu w wyniku różnic temperatur wykorzystanych półprzewodników (według Makosinski w sprzyjających warunkach czas działania to max 20 minut) . Wnętrze takiej latarki jest puste, dzięki czemu chłodne powietrze z otoczenia może swobodnie przez nią przepływać, natomiast samo trzymanie latarki w dłoniach powoduje, że jej zewnętrzna strona staje się cieplejsza. Części użyte w prototypie urządzenia kosztowały Ann 26 dolarów, ale nawet jeśli nie zdobędzie głównej nagrody wynoszącej 50 tys.$ , jej wynalazkiem mogą zainteresować się prywatni inwestorzy. Oczywiście moc takiego oświetlenia nie dorównuje tradycyjnym latarkom, ale sam fakt, że Makosinski wpadła na powyższy pomysł w tak młodym wieku robi wrażenie i wróży pozytywnie jej naukowej karierze na przyszłość.