Firma Canonical, twórca systemu operacyjnego Ubuntu, nie dysponuje takim kapitałem, jak giganci rynku. Ma więc duży problem z wprowadzeniem własnego smartfonu na rynek. Postanowiono więc, że całe przedsięwzięcie zostanie uzależnione od faktycznego popytu. Jeżeli Canonical zbierze odpowiednią ilość pieniędzy, to smartfon zostanie wyprodukowany. Jeżeli nie, to Ubuntu będzie musiało znaleźć inną drogę, by stać się istotnym graczem na mobilnym rynku.
I tu, niestety, leży problem. Canonical c hce zebrać aż 32 miliony dolarów! Bardzo niewiele projektów crowdfundingowych osiągnęło ten cel, jeszcze mniej doszło do skutku. Canonical tłumaczy to pragmatyzmem: by smartfon mógł zostać zaoferowany w konkurencyjnej cenie, zamówienie na produkcję musi być jak największe.
Póki co jednak wszystko idzie zgodnie z planem. W 24 godziny Canonical zebrał od chętnych aż trzy i pół miliona dolarów! To może świadczyć o gigantycznym zapotrzebowaniu na ten smartfon, którego specyfikacja prezentuje się bardzo imponująco. Jest jednak pewien problem.
Po pierwszej fali entuzjazmu nadeszła stagnacja. To, rzecz jasna, o niczym nie świadczy, więc nie należy wysnuwać od razu przesadnie pesymistycznych wniosków. Nawet uwzględniając aktualny trend wpłat, projekt Ubuntu Edge powinien dojść do skutku. Może się jednak okazać, że wraz z każdym dniem owych wpłat będzie coraz mniej i cel nie zostanie osiągnięty.
Będziemy śledzić postępy na bieżąco, trzymając mocno kciuki za nowego, obiecującego gracza! A jeśli chcielibyście sami wziąć udział w dofinansowaniu Ubuntu Edge, zróbcie to jak najszybciej. Pula 1250 urządzeń po 625 dolarów sztuka już się wyczerpała, teraz można nabyć ten smartfon za 675 dolarów. Kolejne progi (po 1250 sztuk każdy) to 725 dolarów, 775 dolarów i wreszcie dowolna liczba urządzeń po 830 dolarów…