Metoda TDCS (Transcranial direct-current stimulation) znana jest już od XIX wieku. Na przemian zarzucana i odkrywana na nowo. Stosuje się ją w leczeniu wielu schorzeń neurologicznych, choroby parkinsona, czy udarów mózgu. Lekarze eksperymentują również z jej wpływem na procesy pamięci i zdolnością uczenia się.
Foc.us, według producenta ma pomóc nam się skupić, zmniejszyć czas reakcji oraz rozszerzyć nasze zdolności poznawcze. Co ciekawe – grupą docelową są… gracze komputerowi, którym urządzenie ma pomóc w osiągnięciu lepszych wyników w grach.
Impuls elektryczny, który przechodzi między anodą i katodą, stymuluję korę przedczołową. Dzięki temu elektrony przechodzące przez nasz mózg stymulują nasze neurony do szybszej komunikacji, czy tworzenia nowych połączeń między sobą.
Ryzyko podobno jest minimalne. Natężenie prądu przesyłanego przez Foc.us to mniej niż 2 miliampery, czyli mniej niż w 9V baterii. Niemniej jednak producent odradza korzystania z urządzenia, jeśli stwierdzono u nas epilepsję.
Na chwilę obecną nie wykryto żadnych skutków ubocznych metody TDCS. Oprócz używania jej u pacjentów z chorobą Parkinsona,
Agencja Zaawansowanych Obronnych Projektów Badawczych Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych (DARPA) korzysta z tej metody aby przyspieszyć proces szkolenia snajperów.
Urządzenie wraz z przesyłką kosztuje 209 euro, czyli ok. 882 zł. Sterować nim można oczywiście przez aplikację mobilnę na Androida i iOS. Foc.us można zamówić stąd http://www.foc.us/