Wskrzeszenie obiektywu to inicjatywa firmy Lomography, która chce zebrać na ten cel 100 000 dolarów. No i, szczerze mówiąc, mam problem, pisząc tę informację, bo… nie mogę podać wysokości zebranej kwoty. Choć zbiórka rozpoczęła się dzisiaj, to suma wpłat zmienia się bardzo dynamicznie; z minuty na minutę przybywają kolejne tysiące dolarów. Myślę, że jutro (lub nawet jeszcze dziś) cała potrzebna suma zostanie zebrana!
No i najważniejsze pytanie: PO CO? Na co komu obiektyw opierający się na konstrukcji z niemowlęcego okresu fotografii, skoro od tego czasu rozwój optyki naprawdę ostro poszedł do przodu? Chodzi o charakter zdjęć, jakie rejestrowane były (i są nadal) za pomocą obiektywów Petzvala. Obraz w centrum kadru jest bardzo ostry, za to rozmycie bliżej brzegów kadru jest już wyraźne i… mocno wyjątkowe. Chodzi o efekt, który na polski najlepiej tłumaczy się jako “wirujące bokeh” (bokeh to termin nieprzetłumaczalny, japońskie określenie odwzorowania i plastyki nieostrych partii obrazu). Zresztą, zamiast to tłumaczyć, najlepiej po prostu obejrzeć zdjęcia:
Nowy/stary obiektyw będzie produkowany w Rosji, w zakładach firmy Zenit w Krasjojarsku, z lustrzankowymi mocowaniami Canon EF i Nikon F. W tym momencie można go kupić za
350 dolarów
(pula 300-dolarowych obiektywów jest już wyczerpana), co nadal wydaje się niezłą okazją, jak na tak niezwykłą, wykonaną z mosiądzu konstrukcję.
Parametry techniczne nowonarodzonego optycznego staruszka:
- ogniskowa 85 mm
- maksymalny otwór przysłony f/2,2
- minimalny otwór przysłony: f/16
- kąt widzenia: 30 stopni
- jakakolwiek elektronika, styki, silniczki: brak
- minimalna odległość ustawiania ostrości: 1 m
- wymiary: 120×85 mm
- waga: ok. 500 g
- dostępne mocowania: Canon EF, Nikon F