Problem polega na tym, że zazwyczaj stworzenie panoramy sferycznej wymaga wykonania co najmniej kilku, a zwykle kilkunastu zdjęć, na dodatek ze statywu i z użyciem specjalnej głowicy panoramicznej. To, co wymyślił Steve Hollinger, jest znacznie prostsze.
Jego opatentowane już w Stanach urządzenie nosi nazwę Squito i wygląda jak… piłka. Nieduża piłka, na oko nieco większa od piłeczki do tenisa. Ale jej możliwości są ogromne.
Nie chodzi tylko o panoramy sferyczne. To tylko wycinek potencjału Squito. Piłeczkowy aparat służyć może również do wykonywania normalnych zdjęć, zwykłych panoram, a także… filmów wideo (również panoramicznych!). Obraz jest przy tym skutecznie stabilizowany i składany symultanicznie z kilku źródeł. Najlepiej widać to na filmie prezentującym możliwości Squito:
Nie znamy dokładniejszej budowy ani specyfikacji technicznej urządzenia – jego autor woli chyba zachować te szczegóły dla siebie, namawiając inne firmy (w tym przede wszystkim producentów sprzętu fotograficznego) do wspólnego sfinalizowania tego ciekawego projektu.