Tablety: przeszłość, teraźniejszość i przyszłość

iPad był pierwszym tabletem, który był na tyle łatwy w obsłudze, że okazał się użyteczny nie tylko dla specjalistów, ale również dla zwykłych konsumentów. Jedną z jego kluczowych, rewolucyjnych funkcji była możliwość obsługi za pomocą palca. Pierwotnie jednak zakładano, że tablet należy obsługiwać rysikiem.
Tablety: przeszłość, teraźniejszość i przyszłość
Apple iPad 2

Teleautograf

Biorąc to pod uwagę i analizując materiały historyczne ze zdumieniem możemy dojść do wniosku, że historia tabletów sięga XIX wieku. Pierwszy patent, który jest związany w pewien sposób z tabletami, został zarejestrowany już w 1888 roku. Dotyczył on teleautografu, czyli urządzenia potrafiącego nadawać zarejestrowany za pomocą elektrycznego pióra rysunek. Kolejny patent, dotyczący wynalazku potrafiącego rozpoznawać znaki pisma odręcznego został przyznany w 1915 roku. Z kolei pierwszy tablet współpracujący z komputerem i zastępujący klawiaturę to pomysł już z 1956 roku.

Tym wynalazkom daleko jednak było do tabletów, jakie znamy dziś. Nie przeszkadzało to jednak twórcom opowieści science-fiction na fantazjowanie na ich temat. NewsPad pojawił się w filmie 2001: Odyseja Kosmiczna z 1968 roku. Warto też wspomnieć o powieści Fundacja Isaaca Asimova z 1951 roku, w której opisany jest Calculator Pad, a także o Powrocie z Gwiazd Stanisława Lema z 1961 roku, w której opisany jest tablet Optom. Tablet pojawia się również w Autostopem przez Galaktykę z 1978 roku autorstwa Douglasa Adamsa oraz w serialu Star Trek z 1966 roku.

Rynkowe początki

To jednak naukowa fikcja. A co z rzeczywistością? Pierwsze pomysły na tablet, który nieco przypomina urządzenia, które znamy dziś, pojawiły się w drugiej połowie ubiegłego wieku. W 1968 roku Alan Kay opisał komputer KiddiComp. Swój pomysł rozwinął w 1972 roku i nazwał go Dynabook. Miał to być komputer dla dzieci, a swoją formą bardziej przypominał tablet, niż klasycznego notebooka.

Dynabook

Dynabook był jednak projektem akademickim, który nigdy nie pojawił się jako istotne urządzenie na komercyjnym rynku. Pomysł jednak chwycił. Firmy takie, jak Pencept, Communications Intelligcence Corporation i Linus próbowały sprzedawać komputery typu “slate” o konstrukcji nieco przypominającej dzisiejsze tablety. Firma GO Corp opracowała nawet własny system operacyjny, PenPoint OS, który był przystosowany do obsługi rysikiem. Tabletami w końcu zainteresował się Apple.

Efekt tego zainteresowania nie był jednak tak spektakularny, jakby można było przewidzieć. W 1993 roku na rynku pojawił się Apple Newton, mający sześciocalowy ekran i ważący 0,8 kg. Zastosowano w nim system operacyjny Newton OS, który został przystosowany do operowania za pomocą rysika i ekranu dotykowego. Wbrew oczekiwaniom Apple’a, Newton nigdy nie odniósł przewidywanego sukcesu rynkowego, ze względu na duże rozmiary urządzeń oraz cenę. Newton to przyjemność, która kosztowała wówczas okrągły tysiąc dolarów.

Apple Newton

Nie przeszkodziło to innym producentom we wprowadzaniu swoich propozycji. Atari ST-PAD Stylus był ciekawym projektem z 1991 roku, ale nigdy nie wszedł do masowej produkcji. Podobnie jak tablet z 1994 roku firmy Knight Ridder, z którego owa firma sama się wycofała, z uwagi na “zbyt dużą wagę i zbyt duży pobór prądu”.

W 1994 roku powstał jednak projekt, który w końcu trafił do użytkowników. Mowa tu o fundowanym przez Unię Europejską, a zatem z pieniędzy podatników, projekcie EP9252, znanym również jako OMI-NewsPAD. Projekt zakładał “stworzenie urządzenia do konsumpcji wiadomości, gazet i multimediów dystrybuowanych drogą elektroniczną”. Zadania podjęła się firma Acorn Computers. Sercem NewsPada był procesor ARM. Projekt okazał się porażką.

Podobnie jak Web Surfboard. To tablet firmy Webbook Company, który potrafił łączyć się z Internetem, a którego oprogramowanie opierało się o Javę. Sercem urządzenia był procesor RISC, a całość była na tyle kiepska, że urządzenie wycofano zanim trafiło ono do sprzedaży.

Kolejny tablet pochodził od prawdziwego giganta. Oparty, co ciekawe, o Strong ARM tablet WebPAD (później jego nazwę zmieniono na Intel Web Tablet), podobnie jak poprzednicy, osiągnął znikomy sukces. Warto też wspomnieć o slackware’owym tablecie ProGear firmy Frontpath z układem Transmeta i rezystywnym digitizerem. Jak mu poszło? Tak, zgadliście, niewiele osób go chciało, nawet w późniejszej wersji z Windows 98.

Microsoft dostrzega potencjał

Wydawać by się mogło, że skoro nawet Intel poległ na rynku tabletów osobistych, to nie ma sensu już dalej próbować. Bill Gates miał jednak inne zdanie. Widział w tabletach genialne narzędzie pracy dla specjalistów w terenie, dla których klasyczny notebook był skrajnie niewygodny. Gates rozumiał jednak, że porażki poprzedników Microsoftu oznaczają, że do zaprojektowania własnego tabletu trzeba się przyłożyć. I zatrudnić najlepszych z najlepszych.

W tym celu nawiązał współpracę z centrum badawczym Xeroxa. Dokładnie tym samym, który wymyślił okienkowy interfejs, “podchwycony” potem przez Apple’a. W 2000 powstała specyfikacja komputera “Tablet PC”, którą opracował Microsoft. System operacyjny takiego urządzenia to, rzecz jasna, Windows, dopasowany do obsługi za pomocą rysika.

HP Compaq Tablet PC

Wysiłki Microsoftu i Xeroxa opłaciły się. Tablety w końcu przestały być dziwną zabawką, a znalazły praktyczne zastosowanie. Nie odniosły sukcesu na rynku konsumenckim, bo nigdy nie były dla niego przeznaczone. Cyfrowe notatniki czy pancerne komputery z dotykowym ekranem przyjęły się na rynku inżynieryjnym i medycznym.

Czas na rynek konsumencki. Wydawać by się mogło, że Microsoft ma wszystkie asy w rękawie. Ma już oprogramowanie i sprawdzone w terenie urządzenia. No i Windows, czyli system, na który jest pisana przytłaczająca większość oprogramowania. Microsoft jednak spoczął na laurach, co bezlitośnie wykorzystał niejaki Steve Jobs.

iPad, czyli jak przyjemnie konsumować treści

Nie ma żadnej przesady w stwierdzeniu, że pojawienie się iPada na rynku w 2010 roku zmieniło ów rynek raz na zawsze. Sceptycy argumentują, że urządzenie to stało się tak popularne głównie z powodu niesamowitej popularności iPhone’a i iPoda. To na pewno pomogło, ale iPad stał się pierwszym tabletem, który jest na tyle prosty i bezproblemowy w obsłudze, że może nim posługiwać się praktycznie każdy. I co bardzo ważne, bez konieczności wykorzystania rysika. System operacyjny iPada był zoptymalizowany, tak jak ten w iPhone, do obsługi za pomocą palca.

Steve Jobs prezentuje iPada

Tablet ten, w przeciwieństwie do konkurencji, zezwalał na instalację oprogramowania pochodzącego wyłącznie z oficjalnego repozytorium (Apple App Store), to jednak w niczym nie zagroziło jego popularności. To nie było urządzenie dla specjalistów, a dla zwykłych użytkowników, którzy w wygodny sposób chcą konsumować cyfrowe media.

iPad dostępny był w wielu wersjach różniących się pojemnością wbudowanej pamięci masowej a także obecnością bądź brakiem moduł 3G. Doczekał się trzech następców a także mniejszej wersji, nazywanej “mini”. Z czasem stał się na tyle popularny, że twórcy oprogramowania zaczęli postrzegać go również jako narzędzie do prostej pracy. Na iPadzie dziś dostępne są przeróżne pakiety biurowe, klienty baz danych, a nawet narzędzia do obróbki wideo.

Konkurencja, nerwowo, kontratakuje

Konkurenci Apple’a przestraszyli się nie na żarty. Ledwo co zdążyli względnie skutecznie przeprowadzić kontratak na zagrożenie ze strony iPhone’a, a już pojawiło się urządzenie, na które nie mieli żadnej odpowiedzi. Pierwszym kontratakiem z ich strony były urządzenia Samsung Galaxy Tab i Dell Streak. Wykorzystywały one jednak smartfonową wersję systemu operacyjnego Android, co niestety było widać. Urządzenia te nie oferowały porównywalnego komfortu korzystania z tabletu, co iPad. I sprzedały się w śladowych ilościach.

iPad (po lewej), Samsung Galaxy Tab (po prawej)

Dopiero rok później, podczas targów CES 2011, zaprezentowano sensowne odpowiedzi na iPada. Większość z nich wykorzystywała nową wersję systemu Android, nazywaną Honeycomb. Była ona przeznaczona tylko i wyłącznie dla tabletów i powstała właśnie po to, by nie dopuścić Apple’a do zdominowania rynku. Flagowym urządzeniem, reprezentującym możliwości nowego Androida, była Motorola Xoom. Wyłamał się tylko BlackBerry (wówczas firma ta nazywała się Research in Motion), prezentując tablet z autorskim systemem QNX. Wszystkie urządzenia były podobnych wymiarów co iPad i sprzedawane były w podobnych cenach. Żadne z nich nie osiągnęło większego sukcesu na rynku.

Motorola Xoom

Partnerzy Google’a, twórcy systemu Android, nie przestawali próbować pokonać iPada, i tak jak żadne z urządzeń nie podbiło przebojem rynku, tak wszystkie wspólnie, masowo, nieco zahamowały jego ekspansję. HP postanowił wykorzystać zamieszanie i pójść własną drogą. Efektem tych starań był HP TouchPad z zakupionym wraz z Palmem systemem WebOS. Urządzenie okazało się na tyle nieciekawe, że HP już w 49 dni po jego wprowadzeniu na rynek zorganizował jego pospieszną wyprzedaż, obniżając jego cenę z 499 dolarów do… 99 dolarów.

Kindle Fire

Wtedy na rynku tabletów pojawił się Amazon. I w końcu zademonstrował skuteczną strategię. Jego siedmiocalowy tablet Kindle Fire również wykorzystywał system operacyjny Android. Co więcej, jego smartfonową edycję Gingerbread. Była to jednak mocno zmodyfikowana wersja Androida, która zamiast z usługami Google’a, zintegrowana była z należącą do Amazonu platformą Kindle. Sam tablet był prostym i tanim urządzeniem, Amazon praktycznie na nim nie zarabiał. Firma liczyła na to, że koszty związane z jego produkcją “odbije sobie” na sprzedaży treści z Kindle. Plan się powiódł. Tablet okazał się bestsellerem w krajach, w których był sprzedawany, i tak jak nie zagroził pozycji iPada, tak okazał się pierwszym pojedynczym urządzeniem, które zdobyło zauważalny udział na rynku.

Samsung Galaxy Note 10.1

Z czasem partnerzy Google’a, przy współpracy z nim samym, zaczęli prezentować ciekawe urządzenia, które w wielu aspektach okazywały się lepsze od iPada. Osiągano to na przeróżne sposoby. Google opracował nową wersję Androida, o nazwie Ice Cream Sandwich, która była, tak jak ipadowy iOS, wspólną platformą zarówno dla smartfonów, jak i tabletów. Producenci sprzętu z kolei dokładali swoje ciekawe rozwiązania. Przykładem niech będzie Samsung, który w tabletach z linii Note przywrócił rysik, a zatem wygodę pisma odręcznego, zachowując przy tym możliwość wygodnej obsługi za pomocą palca. Na chwilę obecną iPad wciąż jest zdecydowanie najpopularniejszym tabletem, ale łączny udział na rynku wszystkich urządzeń z systemem Android jest zauważalnie większy.

Quo vadis, tablecie?

Do niedawna na rynku tabletów panowała swego rodzaju stagnacja. Apple szlifował kolejne wersje iPada, a partnerzy Google’a starali się nadążać. Do akcji powrócił dawno zapomniany gracz, który całą konsumencką rewolucję tabletów przespał, a który miał wielki udział w ich powstaniu. Chodzi o twórcę tablet PC, firmę Microsoft.

Tablety są chwalone za możliwość bardzo wygodnej konsumpcji treści i krytykowane za to, że nie nadają się do poważniejszej pracy. Microsoft postanowił, że stworzy platformę, która zlikwiduje wszystkie niedogodności. Efektem wysiłków giganta z Redmond są systemy Windows 8 i Windows RT. Zostały one stworzone do, tak zwanych, tabletów hybrydowych, czyli urządzeń, które mogą pełnić zarówno funkcję klasycznego tabletu, jak i notebooka. Pomysł ten nie jest nowy. Firma Asus zastosowała go w swoich tabletach Transformer z systemem Android. Ten jednak nie był za dobrze dopasowany do obsługi za pomocą klawiatury i gładzika.

Microsoft Surface

Urządzenia hybrydowe. posiadają zarówno ekran dotykowy, jak i klawiaturę, która, w zależności od konstrukcji danego urządzenia z nowym systemem Microsoftu, jest odczepiana, składana lub chowana. Odpowiednio, system operacyjny również jest zoptymalizowany tak, by można było z niego wygodnie zarówno za pomocą dotyku, jak i myszki i klawiatury.

Jednak nawet dominującemu na rynku komputerów osobistych Microsoftowi jak dotąd nie idzie walka z iPadem. Pierwsze urządzenia z Windows 8 na rynku okazały się zbyt drogie, by stanowiły rozsądną alternatywę, a niewielka ilość dobrych aplikacji zoptymalizowanych pod nowy interfejs dotykowy z pewnością nie pomaga.

Microsoft, wspólnie z Intelem, nie ustaje jednak w wysiłkach. Aplikacji przybywa, a tablety hybrydowe są coraz tańsze. Czy owe”hybrydy” wyprą klasyczne tablety, a przy okazji, również klasyczne notebooki? To pytanie wciąż pozostaje otwarte.