Natomiast podczas używania pieluszek o nazwie “Smart Diapers” (w tłumaczeniu: “Inteligentne pieluchy”) rodzice mają nieco wygodniej. Wprawdzie pierwsza wersja, która prawdopodobnie trafi niebawem na rynek za sprawą zmierzającej do szczęśliwego finału akcji społecznościowego zbierania funduszy (na indiegogo.com), nie może się jeszcze równać z profesjonalnym laboratorium analitycznym, ale… co nieco jest już w stanie wykryć:
- zakażenie dróg moczowych
- długotrwałe odwodnienie
- rozwój choroby nerek
Kto wie, do czego zdolne będą kolejne, jeszcze bardziej “inteligentne” wersje tych pieluch…
Jak działa “inteligentny pampers”? Na każdej pieluszce umieszczony jest specjalny kod QR wraz z otaczającymi go kolorowymi obszarami. Wystarczy zeskanować go smartfonem (oczywiście z pomocą specjalnej aplikacji), aby dowiedzieć się, czy analiza “próbki” nie wykazała czegoś groźnego. Program w smarfonie prowadzi też różnego rodzaju statystyki, dzięki którym lepiej kontrolować możemy np. częstotliwość robienia kupki przez maluszka.
Tiaaaaaa… Czekamy zatem na wersję 2.0 z pamięcią flash, Wi-Fi i wbudowanym ekranem OLED, oczywiście w najnowszej, wyginającej się odmianie…