Skąd wzięło się 11 milionów? Z API udostępnianego przez Facebooka. W oparciu o liczbę aktywnych użytkowników w danych miesiącach, Austriakom wyszło, że w przeciągu pół roku z Facebooka zrezygnowało ok. 9 milionów Amerykanów i 2 miliony mieszkańców Wielkiej Brytanii. Europa prawdopodobnie nie była brana pod uwagę, chociaż gdybym to ja był austriackim naukowcem o wiele bardziej interesowałaby mnie sytuacja na moim kontynencie.
Tak, czy inaczej: 11 milionów to na tyle imponująca liczba, że profesor psychologii z Uniwersytetu Wiedeńskiego, Stefan Stieger postanowił poznać powody masowego opuszczania Facebooka. Przepytał w tym celu grupę 600 osób (podejrzewam, że Austriaków, którzy nie zaliczyli się do powyższych 11 milionów, ale nic to – większość portali pominie tą informację i dostaniecie mniej prawdziwy obraz sytacji, za to będzie miała ona nieco więcej sensu). Ci z przepytywanej grupy, którzy zrezygnowali z mediów społecznościowych byli:
- Bardziej świadomi zagrożeń związanych z prywatnością w Sieci
- Bardziej podatni na uzależnienia
- Rozczarowani mediami społecznościowymi i ich ofertą, czyli wirtualnymi przyjaźniami i czatowaniem w Sieci.
- “Trochę starsi” (niestety nikt nie raczył spytać profesora co to znaczy)
Nawet jeśli te 11 milionów to zawyżona liczba, a grupa 600 osób badanych przez profesora ma się nijak do ponad miliarda użytkowników Facebooka, to od pewnego czasu mam wrażenie da się zaobserwować pewien trend. Śledząc media społecznościowe od czasów grup dyskusyjnych, Myspace’a i innych wynalazków, których nazw nie pamiętam mam wrażenie, że Facebook zaczyna nam się najzwyczajniej w świecie nudzić. Problemem pozostaje brak nowej, świecącej, oferującej nowe zabawki alternatywy, ale taka w końcu się pojawi. A takie procesy jak samoodtwarzające się reklamy wideo na Facebooku tylko przyśpieszą proces masowej migracji.